W składającym się z jednego ujęcia filmie Miguel Rozas Balboa wykorzystuje symbolikę i ikonografię, by zakwestionować etykę warstwy uprzywilejowanej, a co za tym idzie – estetykę przywilejów. Kadr zdominowany jest przez złotą barwę, będącą odniesieniem do języka wizualnego średniowiecznych przedstawień czy prawosławnych ikon. W tych religijnych obrazach święta postać często pozostawała niemal niewidoczna, skryta w migotliwym blasku świec wotywnych na złoconym tle. Transcendentna potęga złota łączy chrześcijaństwo z kapitalizmem. Jego kontrapunktem są cienkie koce termiczne zapewniające minimum ochrony wyczerpanym ciałom. Centralną postacią filmu Rozasa jest Amadou Bah – młody uchodźca, który przeżył przeprawę przez Morze Śródziemne. Jego rozpływający się w złotym blasku ratunkowej folii bezruch nie emanuje majestatem – przeciwnie, wydaje się wyrazem braku sprawczości. Praca odwołuje się do kulturowych stereotypów i celowo rezygnuje z narracji, wychodząc z założenia, iż wszystko już zostało powiedziane. Cicha obecność i spokojne, przenikliwe spojrzenie mężczyzny, który przetrwał podróż pochłaniającą co roku setki istnień, kontrastują z przeładowanym treścią i nadmiernie stymulującym rytmem współczesnego życia. Rozas wskazuje na fundamentalny dylemat: niemożność bezustannego angażowania się w świecie nieprzerwanej rozrywki.






