Mural od ubiegłej soboty zdobi mur okalający budynek starego szpitala od strony Pasażu Klenczona. Doskonale koresponduje ze znajdującymi się naprzeciwko muralami Krzysztofa Klenczorna oraz Hejnału Pułtuskiego. O najnowszym muralu w Pułtusku porozmawialiśmy z jednym z jego twórców – Jackiem Czerwińskim oraz z prezesem Wenecji Pułtusk Bartłomiejem Wasążnikiem. Jacek Czerwiński, Michał Zyskowski oraz Jacek Szczepaniak są członkami Klubu Kibica Wenecji Pułtusk i twórcami muralu. Jacek Czerwiński był pomysłodawcą, Michał Zyskowski autorem projektu, wszyscy trzej panowie wykonawcami. To, co widzimy dziś na murze, jest efektem 2,3-miesięcznej pracy koncepcyjnej. – Chcieliśmy, żeby powstało coś fajnego, co sprawi, iż drużyna Wenecji Pułtusk będzie jeszcze bardziej rozpoznawalna, a osoby zainteresowane sportem miały zwizualizowane barwy i symbole klubu – mówi Jacek Czerwiński.
Miejsce wydawało się idealne, bo w sąsiedztwie od kilku lat znajdują się dwa murale, których – co ważne – nikt nie niszczy, a pusty biały mur aż się prosił o to, żeby go zagospodarować. Oczywiście twórcy muralu dowiedzieli się, kto jest właścicielem miejsca i uzyskali nie tylko zgodę od Andrzeja Grabowskiego, właściciela firmy Polmlek, ale także otrzymali od niego środki finansowe na farby.
– Jesteśmy zachwyceni mu
