Poszedł w ślady swojego ojca, dziś wprost mówi o tym, co sądzi o swoim zawodzie. Nie kryje gorzkich słów

viva.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Krzysztof Opaliński


Łukasz Nowicki, znany widzom z programu „Pytanie na śniadanie”, zaskoczył szczerością podczas podcastu „PorozmawiajMY”. W emocjonalnej rozmowie przyznał, iż nie uważa się za dobrego aktora i określił siebie mianem „beznadziejnego”. Mimo wieloletniego doświadczenia przed kamerą, otwarcie mówi o braku wiary w swoje umiejętności i trudnych emocjach związanych z aktorstwem.

Wyznanie Łukasza Nowickiego – „beznadziejny aktor”

Łukasz Nowicki był gościem podcastu „PorozmawiajMY”, gdzie otwarcie mówił o swojej karierze i podejściu do aktorstwa. W trakcie rozmowy stwierdził jednoznacznie: „Jestem beznadziejnym aktorem”. Wyznanie to padło z jego ust bez cienia ironii czy dystansu. Było to szczere, gorzkie podsumowanie jego samopoczucia w zawodzie aktora.

Podkreślił, iż pomimo ukończenia szkoły aktorskiej i lat spędzonych na scenie czy planie filmowym, nigdy nie czuł się pełnoprawnym aktorem. Jego wypowiedź odbiła się szerokim echem wśród słuchaczy i fanów, zaskakując bezpośredniością i samokrytyką.

ZOBACZ TEŻ: Nazywano ją „Marilyn Monroe polskiego sportu”. Romans królowej bieżni i charyzmatycznego aktora miał gorzki finał

Skąd taka ocena własnej twórczości? Doświadczenia przed kamerą

Nowicki tłumaczył, iż jego niepewność i niska samoocena jako aktora wynikają z braku pewności siebie oraz odczucia, iż nie potrafi „sprzedać” emocji przed kamerą. Jak sam mówił, nie czuje się dobrze na planie filmowym, nie odnajduje się w zawodowym aktorstwie, i nie lubi oglądać siebie na ekranie.

W jego wypowiedzi słychać było wyraźne rozczarowanie tym, jak wyglądała jego ścieżka zawodowa w tej dziedzinie. Zwrócił uwagę, iż mimo licznych prób, nie potrafił odnaleźć się w zawodzie, który wymaga całkowitego oddania i pasji – czego, jak stwierdził, sam nie posiadał w kontekście aktorstwa.

Telewizja na żywo kontra plan filmowy – co wybiera Nowicki?

Mimo braku satysfakcji z bycia aktorem, Łukasz Nowicki znalazł swoje miejsce w mediach – jako prowadzący popularnego programu „Pytanie na śniadanie”. W rozmowie przyznał, iż dużo lepiej czuje się w formule „na żywo”, gdzie nie ma dubli, cięć i ustawiania scen.

W tej formie czuje się naturalnie, może być sobą i korzystać ze swojego doświadczenia w pracy z ludźmi i słowem. Wypowiedź ta podkreśla wyraźną granicę, jaką sam stawia między sobą jako prezenterem a sobą jako aktorem. Praca na żywo daje mu swobodę, której brakowało mu na planie filmowym.

CZYTAJ TEŻ: Odeszła niespodziewanie, a tu takie wieści. Legenda polskiej muzyki po latach wraca do uwielbianego hitu TVP

Dziedzictwo Jana Nowickiego i własna kariera – kontrast oczekiwań

Nie sposób pominąć kontekstu rodzinnego. Łukasz Nowicki jest synem wybitnego aktora Jana Nowickiego, który przez dekady był jedną z ikon polskiej sceny teatralnej i filmowej. W rozmowie pojawił się również wątek tej trudnej spuścizny – bycia dzieckiem sławnego artysty.

Nowicki przyznał, iż towarzyszyła mu presja dorównania ojcu, a także poczucie, iż jest „przeciętnym aktorem” w cieniu wybitnego rodzica. Nie odżegnuje się od tego dziedzictwa, ale wyraźnie zaznacza, iż nie był w stanie udźwignąć tych oczekiwań, a własną drogę odnalazł dopiero poza klasycznym aktorstwem.

Źródło: Plejada, Podcast PorozmawiajMY

Idź do oryginalnego materiału