Nie uważa show-biznesu za miejsce, w którym czuje się swobodnie. Skupia się na swojej pracy, a obecność w mediach traktuje jak dodatek do niej. Jej oazą spokoju jest dom rodzinny. I mama Maria, która zawsze czeka na nią z rosołem i pierogami. Ewa Chodakowska o tym, jak ta jedna relacja wpłynęła na to, jaką sama jest dziś osobą.
Ewa Chodakowska o mamie. Poświęciła dla swoich dzieci wiele
Wychowała się w domu z gromadką rodzeństwa. Ma dwie siostry i brata. Rodzice robili wiele, by niczego im nie brakowało. Ale każdy płaci za to swoją cenę. Ewa Chodakowska opowiedziała nam o tym, jak wiele robiła dla niej mama. „Kiedy dorastałam, bardzo uważnie ją obserwowałam. Widziałam, jak spełnia marzenia nas wszystkich, tylko nie swoje. Może inaczej. Nasze marzenia stały się jej marzeniami. Kiedy pytałam, czego chce, o czym marzy, zawsze odpowiadała: „Chcę zrobić coś dla ciebie”. Bezwarunkowo kochała nas wszystkich. Czwórkę swoich dzieci. Zawsze była cierpliwa, wyrozumiała, pomocna, oddana, zawsze gotowa, żeby być. Była wszystkim dla nas wszystkich. I była bardzo zmęczona. Przy tym nigdy nie narzekała. Nigdy nie chorowała. Obiad jadła zawsze na końcu, bywało, iż nie miała czasu zjeść”, mówi nam w najnowszej VIVIE! i dodaje, iż jej decyzja o bezdzietności była świadoma i podyktowana także doświadczeniami wyniesionymi z dorastania. „Wychodząc z domu, wiedziałam, iż nie potrafię oddać się tak bez reszty jak ona. Wiedziałam, iż nie jestem gotowa na takie poświęcenie. Wiedziałam, iż nigdy nie będę tak wspaniałą mamą. Za tymi słowami nie stało lenistwo, tylko strach, ogromny szacunek do roli matki i świadomy wybór. I dlatego dziś głośno mówię kobietom matkom: „Nie odkładaj siebie na później””, czytamy w magazynie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oceniali jej wygląd, czuła niesprawiedliwość. Ewa Chodakowska rozprawiła się z przeszłością

Ewa Chodakowska podkreśla też, iż to „dla kobiet matek 15 lat temu wróciła do Polski. Dla takich kobiet jak jej mama. Kobieta matka nie jest leniwa, najczęściej jest zmęczona, niedoceniona, przezroczysta. Czuje się mało ważna i często winna, bo ciągle coś powinna”. Właśnie taką mamę widziała przed sobą trenerka przez wiele lat swojego życia.
Dziś mama jest jej największym oparciem i kimś, kto daje jej spokój i odpoczynek od gorączki zawodowej. Tak było zawsze, od kiedy tylko trafiła do mediów. „Z show-biznesem od samego początku nie miałam nic wspólnego i też nie miałam tutaj jakichś relacji wypracowanych, nie miałam znajomych. Byłam tą dziewczyną, która działa w internecie i to był mój dom i to była moja przestrzeń i tutaj czułam się swobodnie. […] Bo jestem dziewczyną z Bieszczad, która zawsze mówi co myśli, a nie jest to atrakcyjne w show-biznesie”, opowiadała Ewa przed kamerą VIVY.pl.
Powroty do domu dodają jej energii. Czas spędzany z mamą Marią dodaje jej poczucia bezpieczeństwa. „Moja mama ma 83 lata w tym roku. Kompletnie nie śledzi moich działań, rozwoju mojej kariery. To jest wspaniałe, iż przyjeżdżam do domu i ja jestem wciąż najmłodszym jej dzieckiem, które może ma ochotę coś zjeść albo napić się ciepłej herbaty. Więc u mnie w rodzinie spotykam się z taką normalnością, bardzo daleką od świata błysku fleszy i czerwonych dywanów. Moja rodzina ma wspaniały dystans do tego, co się dzieje wokół mnie”, tłumaczyła nam trenerka. "To jest tak bardzo ważne. I jest to ta wartość, której życzę wszystkim w życiu. Ta normalność, ta miłość bezwarunkowa, to poczucie bezpieczeństwa, iż można po prostu być i rozmawiać o rzeczach, które są kompletnie niezwiązane z tym, co się dzieje wokół mnie, a dzieją się wokół nas jako rodziny”, dodawała.
Całą rozmowę wideo znajdziesz poniżej.
View oEmbed on the source website