Zbigniew Wodecki odszedł 7 lat temu. Jak przypomina portal "Goniec", wybitny artysta został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Dziennikarze wspomnianego portalu postanowili odwiedzić jego grób. Widok, jaki zastali na miejscu, porusza. Uwagę przykuwa szczególnie jeden element.
Od siedmiu lat nie ma z nami Zbigniewa WodeckiegoZbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku, dwa tygodnie po tym, jak doznał udaru. Choć lekarze stoczyli desperacką walkę o jego życie, nie udało im się go ocalić. Szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. W tym roku obchodziliśmy 7. rocznicę artysty.
Grób wybitnego muzyka odwiedzały tłumy fanów, którzy nie mogli się pogodzić z tym, iż artysty nie ma już wśród nas. Choć mijają kolejne lata, sympatycy Wodeckiego przez cały czas chętnie odwiedzają grób artysty.
Znalezienie grobu Wodeckiego nie sprawia większego problemu, także dzięki temu, iż na grobie znajduje się pokaźnych rozmiarów zdjęcie artysty. Dziennikarze "Gońca" odwiedzili mogiłę artysty, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami.
Z ich relacji wynika, iż pomnik Wodeckiego jest zadbany. Na płycie ustawione są świeże kwiaty, jesienne wrzosy. Znajdują się tu także płonące znicze. Tuż obok ramki ze zdjęciem znajduje się drewniane serce, które pozostawili tu uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej im. Zbigniewa Wodeckiego w Węgrowie.
W oczy rzuca się także tabliczka z poruszającymi słowami: "Kurtyna opadła, brawa nie milkną. Twój koncert trwa... Biletów brak". Na tabliczce wygrawerowany jest także portret samego Zbigniewa Wodeckiego grającego na skrzypcach. Trudno przejść obok tych słów obojętnie.
Was też poruszyły słowa widoczna na tabliczce znajdującej się na grobie Wodeckiego?
