Popularna wokalistka użyła w filmie prawdziwego nazwiska. Miała istotny powód

film.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: materiały prasowe


"Wicked" z udziałem Ariany Grande już niedługo zadebiutuje na wielkich ekranach. Każde czujne spojrzenie z pewnością zwróci uwagę na interesujący szczegół w napisach końcowych, a mianowicie na użycie w nich pełnego nazwiska amerykańskiej wokalistki. Co było przyczyną tej decyzji?


"Wicked": głośna adaptacja z Arianą Grande


"Wicked" (adaptacja "Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu" autorstwa Gregory'ego Maguire) to elektryzująca opowieść o wyjątkowej przyjaźni Elphaby (Złej Czarownicy z Zachodu) i Glindy (Dobrej Czarownicy). Elphaba, charakteryzująca się zielonym kolorem skóry, jeszcze nie odkryła swojej prawdziwej mocy. Glinda, pragnie popularności i władzy. Po spotkaniu z Czarodziejem z Krainy Oz przyjaźń młodych uczennic stanie pod znakiem zapytania.


Reżyserem filmu jest Jon M. Chu. W rolach głównych wystąpili Cynthia Erivo, Ariana Grande, Jeff Goldblum, Michelle Yeoh, Bowen Yang i Peter Dinklage. Scenariusz napisała Holzman. Schwartz jest autorem muzyki.Reklama


Pierwsza część "Wicked" ma zadebiutować na międzynarodowych ekranach 21 listopada 2024 roku. W Polskich kinach pojawi się kilka tygodni później - 6 grudnia. Druga odsłona ma trafić na ekrany w przyszłym roku, a dokładnie 26 listopada 2024 roku.


Zdecydowała się na użycie pełnego nazwiska. Wcześniej nie często się na to decydowała


Kiedy widzowie będą mieli okazję już zobaczyć film w kinach, z pewnością zauważą podczas napisów końcowych, iż odtwórczyni Dobrej Czarownicy użyła swojego pełnego imienia i nazwiska - Ariana Grande-Butera. W wywiadzie dla "The Streaming Service" zdradziła, co było przyczyną tej decyzji.
"Po prostu czuję, iż to doświadczenie było dla mnie takim powrotem do domu" - wyznała Grande.
"Czuję, iż wróciłam do domu na wiele sposobów, dzięki temu, czego nauczyłam się od Glindy, od Elphaby. To było moje imię, kiedy po raz pierwszy oglądałam serial w wieku 10 lat i czułam, iż to naprawdę piękny sposób na uhonorowanie tego wspomnienia. To było naprawdę pełne koło i czułam, iż to coś, co chcę zrobić".
Zobacz też: Nowy film Piotra Domalewskiego. Rozmawiamy z obsadą "Ministrantów"
Idź do oryginalnego materiału