Poobijany uczuciowo Bryan Adams - recenzja Ryszarda Glogera

radiopoznan.fm 1 godzina temu
Zdjęcie: Fot. okładka płyty


Kanadyjczyk Bryan Adams działa na tak wysokich obrotach, jakby dla niego czas się zatrzymał. Pamiętam, iż jego debiut płytowy „Cut Like A Knife” zelektryzował w 1983 roku amatorów krwistego rocka. Artysta miał wówczas 24 lata. W muzyce tamtych czasów panowało duże zamieszanie. Jeszcze dawała o sobie znać odbita fala punk rocka. Już na dobre umościł się na scenie nurt new romantic i ostro nacierały zespoły metal rocka. Bryan Adams proponował piosenki rockowe, z przyjemną melodyką, zaaranżowane bez przesadnej natarczywości.
Idź do oryginalnego materiału