Ponadprzeciętne monstrum

klubkonikowwiatrembujanych.blogspot.com 2 dni temu
Zdarzyło się tak, iż Pierworodnej coś do czytania kupić chciałam. Komiks raczej niż książkę, bo takie ma upodobania. Miało być ciekawie, nie dziecinnie, lekko mrocznie, ale bez przesady. Chyba się udało, choć okaże się jeszcze, co powie sama zainteresowana. Lub niezainteresowana, któż to wie?

Oczywiście nie wytrzymałam i potestowałam oba tomiki. "M jak monstrum" kupił mnie w kilka sekund. Dużo emocji, kilkoro wyrazistych bohaterów, klasyczna kreska, oszczędne użycie barw. Wszystko to razem z przemyślaną fabułą było tak mocne, iż podczas lektury wręcz słyszałam krzyki, szlochy i ciche rozmowy. I nie dzieliłam postaci na dobre i złe.

Z "Ponadprzeciętnymi" było już gorzej. Sam pomysł w porządku, ale to wykonanie. Postacie choćby ciekawie narysowane, ale boleśnie sztampowe. Gdyby skupić się na głównej bohaterce, byłoby nieźle. Ale nie, trzeba rozwijać uniwersum, tom za tomem. Kasa musi się zgadzać. Ech...
Idź do oryginalnego materiału