Polskie preselekcje: Teo dodany do stawki finału konkursu – jak tłumaczy to Telewizja Polska? • Obawy fanów, negatywne komentarze, chaos – czy było to potrzebne? • Głosowanie w plebiscycie „Nasz Faworyt PL 25” trwa!

dziennik-eurowizyjny.pl 3 godzin temu

Potwierdziło się: Teo w finale preselekcji

Zgodnie z informacjami przekazywanymi w trakcie weekendu przez Dziennik Eurowizyjny, dziś Telewizja Polska oficjalnie zaprezentowała laureata „karty uczestnictwa” i jedenastego finalistę polskich preselekcji 2025. Jest nim norwesko-polski wokalista i aktor Teo Tomczuk, którego polscy widzowie mogą pamiętać z udziału w „Mam Talent”, a norwescy z pewnością kojarzą go z serialu „Rykter”. Teo w preselekcjach wykona utwór „Immortal”, którego jest współautorem. Piosenkę przygotował razem z Jeremim Sikorskim i Jakubem Krupskim. „Telewizja Polska, mając zgodnie z Regulaminem Krajowych Preselekcji możliwość przyznania tzw. „karty uczestnictwa”, dała Teo szansę dołączenia do grona finalistów po konsultacjach z Członkiniami i Członkami Komisji” – informuje nadawca, który zorganizował też spotkanie z wokalistką na Instagramie TVP Bądźmy Razem. Zgodnie z wcześniej wylosowaną kolejnością, Dominik Dudek przez cały czas występuje w stawce ostatni, ale już z numerem startowym 11. Finał preselekcji już 14 lutego o 20:45 w TVP2, TV Polonia, TVP Wilno i aplikacji TVP VOD. Dla fanów zza granicy dostępna będzie transmisja na kanale Eurovision na YouTube.

Spodziewana krytyka po kontrowersyjnej decyzji

Publikacja tej informacji na stronie TVP i w social media spotkała się z krytycznymi komentarzami kierowanymi zarówno w stronę wokalisty, jak i jego ekipy czy samej Telewizji Polskiej, która wprowadzając kolejnego finalistę do stawki postąpiła co prawda zgodnie z regulaminem, jednak negatywnie wpłynęła na wizerunek organizowanego konkursu. Przeciwko dopuszczeniu Teo do stawki wypowiedzieli się obserwatorzy Dziennika Eurowizyjnego na Instagramie. Aż 70% osób uważało, iż „Immortal” nie powinno być teraz dodawane do konkursu. Często pojawiają się też sugestie, iż Teo mógł poczekać z utworem do przyszłorocznego finału narodowego czy w ogóle zgłosić się do Melodi Grand Prix w Norwegii, gdyż (wg fanów) poziom norweskiego finału nie jest zbyt wysoki i Teo miałby tam spore szanse.

Dodawanie utworu do polskiej stawki, która ma już określonych głównych faworytów zdaje się być niezasadna, a jedynie może skupić negatywne komentarze wokół piosenkarza, który dopiero rozpoczyna swoją karierę. Nie znamy jednak dokładnych kulisów sprawy, nie wiemy też, kto ostatecznie podjął decyzję w tym temacie – podano jedynie, iż konsultowano się w tej sprawie z komisją.

Kim jest Teo?

Teo, urodzony w Norwegii wokalista, ma polskie korzenie – jego rodzice i starsza siostra wyemigrowali tam w 2004 roku z rodzinnego Lubiechowa. Już w wieku 11 lat po raz pierwszy wystąpił publicznie podczas lokalnego konkursu talentów, gdzie otrzymał owacje na stojąco. To właśnie wtedy zrozumiał, iż muzyka jest jego prawdziwą pasją. Jest laureatem nagrody Luttpris 2022 w kategorii „Odkrycie Roku”, przyznawanej przez największą norweską rozgłośnię radiową. Dwie jego piosenki znalazły się na listach przebojów tego radia. Popularność przyniosła mu także rola w młodzieżowym serialu „Rykter”. Teo cieszy się dużym zainteresowaniem w mediach społecznościowych – jego profil na TikToku obserwuje ponad 61 tysięcy fanów, a na Instagramie ponad 31 tysięcy.

W Polsce dał się poznać jako finalista 15. edycji programu „Mam Talent”, emitowanego w TVN. Udział w show otworzył mu drzwi do polskiej publiczności. Choć urodził się w Norwegii, jego rodzice musieli zrezygnować z polskiego obywatelstwa syna ze względu na obowiązujące tam przepisy. Jednak Teo po tym jak norweskie prawo dopuściło podwójne obywatelstwo, zaczął ubiegać się o ponowne przyznanie polskiego paszportu, co finalnie udało się w styczniu 2025 roku.

Teo popełnił błąd, źle odczytując zapis Regulaminu o wymogu posiadania polskiego obywatelstwa już podczas
samego zgłoszenia się do preselekcji. Podczas przesłuchań na żywo przyznał się, iż przez cały czas go nie posiada chociaż od wielu miesięcy jest objęty procedurą przywrócenia polskiego obywatelstwa. Z tego powodu, pomimo szans na finałową 10-tkę, nie został objęty dalszymi pracami Komisji. Ostatecznie obywatelstwo zostało mu przyznane przez Prezydenta RP 16 stycznia 2025 – i to był najważniejszy moment, który otworzył artyście drzwi do udziału w
Wielkim Finale

Fragment oświadczenia przygotowanego przez TVP

Kłopoty po dodaniu „Immortal” do stawki

Teo zgłosił się do tegorocznych polskich preselekcji do Eurowizji i oczarował jurorów podczas przesłuchań na żywo. Niestety, z powodu nierozstrzygniętych formalności związanych z przywróceniem obywatelstwa, nie mógł zakwalifikować się do finałowej dziesiątki” – czytamy w informacjach prasowych. Reprezentowanie Polski na Eurowizji było jego wielkim marzeniem, dlatego po uzyskaniu obywatelstwa w styczniu zwrócił się do Telewizji Polskiej o ponowne rozważenie jego kandydatury. „Jego utwór „Immortal” spotkał się również z bardzo pozytywnym odbiorem słuchaczy, co zaowocowało przyznaniem mu dzikiej karty w tegorocznych preselekcjach” – podaje komunikat.

Dołączając do stawki tak późno Teo ma teraz ograniczony czas na promocję utworu i swojej osoby w mediach oraz na przygotowania do konkursu. Z kolei TVP musi wprowadzać zmiany w scenariuszu czy akcjach promocyjnych związanych z preselekcjami do Eurowizji. Fani zadają sobie pytanie, czy ten chaos i działanie na ostatnią chwilę były w ogóle potrzebne i czy utwór „Immortal” faktycznie jest tego wart.

Nowe rozdanie. Nowe wątpliwości

Plusem tej sytuacji jest zresetowanie głosowania na aplikacji My Eurovision Scoreboard w kategorii polskich selekcji, na czym zyskali wykonawcy, którzy jako ostatni publikowali swoje piosenki. Nowe wyniki, które przez cały czas spływają (na ten moment nieco ponad 370 punktacji) wskazują, że top3 nie uległo zmianie. Prowadzi Justyna Steczkowska, drugie miejsce mają Sw@da x Niczos, a trzecie Chrust. W top5 także Dominik Dudek oraz Sonia Maselik. Teo zajmuje ósme miejsce, pomiędzy Darią Marx i Tynskym. Janusz Radek jest przedostatni, a na 11. miejscu mamy aktualnie Marien i jej „Can’t hide”.

Wielu fanów zwraca uwagę, iż nadawca TVP nie jest godny zaufania, stąd pojawiają się obawy dotyczące tzw. „ustawki”, mając w pamięci przede wszystkim skandaliczny przebieg preselekcji 2023. Tego typu wątpliwości widzimy też na zagranicznych forach, a zła sława o polskim nadawcy już dawno trafiła też poza granice naszego kraju. Wszystkiemu winne działania poprzedników, związane z niejasną metodą wyboru Rafała Brzozowskiego, wciąż niewyjaśnionym głosowaniem jurorskim selekcji 2023 czy wyborem Luny, która jednym punktem pokonała w selekcjach wewnętrznych faworytkę fanów, Justynę Steczkowską. To jednak nie koniec – Telewizja Polska została wykluczona z głosowania jurorskiego w finale Eurowizji 2022 ze względu na udział w próbie zmanipulowania wynikami razem z kilkoma innymi nadawcami europejskimi. To nie jest misja społeczna TVP, to burzenie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Niestety często ma się wrażenie, iż to fani Eurowizji bardziej martwią się o spokojny proces preselekcyjny niż sami organizatorzy.

Głosowanie w plebiscycie „Nasz Faworyt PL25” trwa!

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami Teo Tomczuk został dodany do plebiscytu „Nasz Faworyt PL 25” Dziennika Eurowizyjnego w związku z tym głosowanie jest przez cały czas aktualne. Wczoraj, w trakcie wspólnego oglądania, swoje głosy oddali członkowie grupy Dziennika na Facebooku. Jeszcze przez parę godzin można głosować na Instagramie, a przez cały czas otwarte jest głosowanie na stronie, gdzie wskazujemy faworytów w dwóch opcjach. Wyniki podane zostaną przed weekendem. Głosować można poniżej:

Źródło: TVP, Instagram, emuzyka, inf. własne, fot.: Teo Tomczuk

Idź do oryginalnego materiału