Barbara Ptak, legendarna kostiumolożka, zmarła 5 listopada w wieku 95 lat. Jej prace na zawsze wpisały się w historię filmu, a kreacje, które tworzyła, stały się częścią kulturowego dziedzictwa Polski.
Odeszła kobieta, która ubierała polskie kinoBarbara Ptak była ikoną kostiumografii – artystką, która potrafiła jednym detalem, kolorem czy tkaniną oddać duszę epoki i bohatera. Przez kilkadziesiąt lat współpracowała z największymi reżyserami: Jerzym Antczakiem, Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Kutzem, Januszem Majewskim, Romanem Polańskim czy Jerzym Kawalerowiczem.
Jej talent doceniano nie tylko w Polsce. Aż cztery filmy z jej kostiumami były nominowane do Oscara, a nazwisko Ptak na planach filmowych było synonimem perfekcji i artystycznej klasy.
„Kochana Basiu, dziękuję ci za wszystko”Jednym z pierwszych, którzy pożegnali Barbarę Ptak, był Jerzy Antczak, reżyser filmu „Noce i dnie”, z którym współtworzyła niezapomniane kostiumy. Na swoim profilu zamieścił poruszające słowa:
„Odeszła Barbara Ptak. Wielka artystka. Noce i dnie oraz Dama kameliowa nie miałyby nigdy takiego wyrazu, gdyby nie twoje genialne kostiumy. Kochana Basiu, dziękuję ci za wszystko. Odpoczywaj w pokoju. Z miłością – Jurek.”
To pożegnanie oddaje, jak wielkie znaczenie miała dla polskiego kina. Jej kostiumy potrafiły mówić, zanim jeszcze padło pierwsze słowo dialogu.
Twórczyni niezapomnianych światówNajwiększą sławę przyniosły jej kostiumy do filmu „Noce i dnie”, które do dziś uchodzą za jedno z najwybitniejszych osiągnięć w historii polskiej kinematografii. Ale to nie jedyny film, w którym jej praca tworzyła niepowtarzalny klimat.
Barbara Ptak współtworzyła również „Faraona” Jerzego Kawalerowicza, „Ziemię obiecaną” Andrzeja Wajdy, „Lalkę” Ryszarda Bera czy „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego. Jej projekty łączyły historyczną precyzję z artystyczną wrażliwością, tworząc opowieści, które zapadały w pamięć na dziesięciolecia.
Dziedzictwo, które pozostanie na zawszeBarbara Ptak była nie tylko kostiumolożką – była artystką z wizją, która widziała w ubiorze coś więcej niż element scenografii. Każdy materiał, koronka czy haft były dla niej narzędziem opowieści o człowieku, emocjach i czasie.
Zostawiła po sobie bogaty dorobek artystyczny, setki kostiumów i tysiące wspomnień. W oczach reżyserów i aktorów pozostanie osobą niezwykle skromną, ale pewną swojej misji – służenia sztuce i widzowi.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:













