W top 10 Netfliksa następny serialowy hit. Tym razem padło na skandynawskie klimaty i fabułę o agentce wywiadu, która pod przykrywką wypełnia śmiertelnie niebezpieczną misję. Co wiemy o serialu „Inwigilacja”?
Od premiery minęła raptem doba, a Netflix już ma nowy hit. W top 10 usługi rządzi „Inwigilacja„, thriller o duńskich służbach specjalnych, w którym tajna misja o najwyższe stawki przybiera nieoczekiwany obrót. W Polsce widzowie już ten serial pokochali – ale czy naprawdę warto się angażować?
Inwigilacja w top 10 – czy warto oglądać serial Netfliksa?
Nowy serial stworzony na zlecenie Netfliksa debiutował w poniedziałek i ekspresowo wywalczył uwagę widzów. Choć nie wiemy jeszcze, jak „Inwigilacja” radzi sobie wśród widzów za granicą, w Polsce już wdrapała się na samą górę serialowej topki, pokonując m.n. „Potwora z Florencji” i komedię „Nikt tego nie chce„.
Co warto wiedzieć o fabule serialu? „Inwigilacja” opowiada o drodze pewnej policyjnej kadetki, która niespodziewanie awansuje do roli agentki duńskiego wywiadu. Tea (Clara Dessau) musi pod przykrywą wkraść się w łaski brutalnej organizacji przestępczej, który od dłuższego czasu wymyka się wymiarowi sprawiedliwości. Nowa tożsamość ma umożliwić bohaterce zbliżenie się do Ashley (Maria Cordsen), dziewczyny mafijnego bossa, i zdobycie ważnych informacji.
Brnąc w życie pod przykrywką, Tea zbliża się do celu, ale zarazem uświadamia sobie zdaje, jak posępne jest życie uwikłanej w przestępczą pajęczynę Ashley, której odebrano zdolność decydowania o sobie samej. Bohaterka nabiera dużych wątpliwości, komu tak naprawdę powinna pomóc.
Czy warto oglądać „Inwigilację”? Opinie o serialu sugerują, iż tak – a choćby jeżeli historia okaże się dla was koniec końców nazbyt przewidywalna, produkcja toczy się w szybkim tempie i zamyka w raptem sześciu 45-minutowych odcinkach.
Do największych atutów thrillera należy atmosfera, która przydaje rozmaitym gatunkowym tropom realistycznego – i nieraz tragicznego – charakteru. Podobnie angażująca okazuje się centralna relacja między dwiema kobietami, która znajdują się po dwóch stronach prawa, ale w bliźniaczym położeniu – bez wyjścia. „Czy dla poczucia sprawiedliwości naprawdę warto poświęcić jedyną osobę, którą chce się uratować?” – rozważa w swojej recenzji serwis K-Waves & Beyond. Po obejrzeniu „Inwigilacji” pytanie to ma zostać z nami na dłużej.
Ready Steady Cut dodaje z kolei, całkiem profetycznie, iż serial pokochają przede wszystkim „wymagający koneserzy nordyckich miniaturek na Netfliksie” i iż produkcja bez problemu wskoczy do głównego nurtu i zawędruje na szczyt top 10.


















