Polski Spider-Man z lat 20. wspinał się bez liny! Człowiek-Mucha, który rzucał wyzwanie grawitacji

viva.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: NAC


W czasach, gdy nie było kaskaderów ani efektów specjalnych, Feliks Nazarewicz, znany jako Człowiek-Mucha, zachwycał i przerażał tłumy swoimi ekstremalnymi wyczynami. Wspinając się bez zabezpieczeń na wysokie budynki, stał się symbolem odwagi i legendą międzywojennej Polski.

Początki kariery Człowieka-Muchy

Wszystko zaczęło się w 1928 roku w Dąbiu pod Krakowem. Feliks Nazarewicz – akrobata z Krakowa – przypadkowo znalazł się w samym centrum dramatycznego wydarzenia. Podczas gdy sześciopiętrowy budynek stanął w ogniu, Nazarewicz wspiął się po rynnach na najwyższe piętro. Dzięki jego odwadze i refleksowi udało się uratować wielu ludzi – spuścił liny, po których strażacy zeszli na ziemię. Ten bohaterski czyn sprawił, iż Nazarewicz zyskał przydomek „Człowiek-Mucha”.

ZOBACZ TEŻ: Tego Roman Wilhelmi nie mógł cofnąć. Syn przez lata niósł ten ciężar

Spektakularne występy w całej Polsce

Po tamtym wydarzeniu Feliks postanowił wykorzystać swoją niezwykłą sprawność fizyczną i zmysł równowagi w zupełnie nowy sposób. Zaczął publiczne występy – wspinał się na budynki bez żadnych zabezpieczeń, przyciągając tłumy gapiów. Jego znakiem rozpoznawczym stały się skoki z wysokości na rozłożoną na ziemi płachtę. Nazarewicz nie potrzebował asekuracji – ufał swoim mięśniom i intuicji. Występował w różnych miastach, zyskując coraz większą sławę jako „Człowiek-Mucha”.

Występ w Poznaniu podczas Pewuki

Kulminacyjnym momentem jego kariery był lipiec 1929 roku. Wtedy to podczas Powszechnej Wystawy Krajowej (Pewuka) w Poznaniu Feliks Nazarewicz wspiął się na 26-metrową wieżę Pawilonu Nawozów Sztucznych. Cały pokaz odbywał się bez jakiegokolwiek zabezpieczenia, co wprawiało widzów w osłupienie. Ludzie zamarli, obserwując jak „Człowiek-Mucha” pokonuje kolejne metry wysokości, balansując na wąskich krawędziach budowli. Występ był tak widowiskowy, iż na stałe zapisał się w historii Pewuki i legendzie miasta Poznań.

CZYTAJ TEŻ: Matka bała się uczuć, ojciec uciekł do tancerki. Tak wyglądała relacja Agnieszki Osieckiej z rodzicami

Dziedzictwo Feliksa Nazarewicza

Choć nie dorobił się fortuny, Feliks Nazarewicz zdobył coś znacznie cenniejszego – sławę i podziw społeczeństwa. Jego historia przetrwała do dziś jako przykład odwagi, determinacji i wyjątkowego talentu. Nazarewicz nie był klasycznym superbohaterem – nie nosił peleryny, nie miał nadludzkich mocy. A jednak to, co robił, wykraczało poza granice ludzkich możliwości. Był człowiekiem z mięśniami z żelaza i nogami z galarety – jak określano go w relacjach świadków – który wzbudzał zarówno zachwyt, jak i grozę.

Źródło: TVN24

Idź do oryginalnego materiału