Anna Karczmarczyk jest znana w polskiej branży filmowej od wielu lat. Debiutowała w kontrowersyjnym filmie Katarzyny Rosłaniec zatytułowanym "Galerianki". Teraz ponownie zachwyca w głównej roli w serialu telewizyjnym, który opowiada dramatyczne zdarzenia z lat 60. Jak aktorka wybiera swoje role, co oznacza dla niej występ w "Czarnej śmierci" i co myśli o rozwijającej się branży serialowej?
Anna Karczmarczyk: lubi wyzwania
Anna rozpoczęła swoją karierę już w 2007 roku, gdy wystąpiła w epizodycznych rolach w "Na Wspólnej". Niedługo później trafiła na casting do filmu Katarzyny Rosłaniec - "Galerianki". Miała wtedy zaledwie 16 lat, ale była gotowa zgodzić się na wszystko, czego wymagała od niej rola. Reklama
Od tamtego czasu aktorka przeszła naprawdę długą drogę i z rozwagą dobiera produkcje, w których wystąpi. Jednym z najnowszych seriali, w którym możemy oglądać Karczmarczyk, jest serial "Czarna śmierć", który przybliża widzom ciekawą historię, która, choć wydarzyła się wiele lat temu, ma bardzo współczesny wydźwięk.
W serialu śledzimy losy kilku bohaterów: wysoko postawionej agentki wywiadu, dziennikarza mierzącego się ze stratą i zdeterminowanej lekarki, która za wszelką cenę chce okiełznać medyczny chaos. W tę ostatnią postać, u boku m.in. Agnieszki Podsiadlik, Cezarego Pazury i Tomasza Ziętka, wcieliła się Anna Karczmarczyk. Czym jest ta historia dla aktorki?
"Mówiąc ogólnie, jest to historia epidemii czarnej ospy z 1963 z Wrocławia. Mówiąc szczegółowo, jest to historia ludzi, którzy w tamtych czasach stanęli przed bardzo trudnym zadaniem - którzy walczyli, by przetrwać, którzy stanęli w obliczu nieznanego i nigdy niedotkniętego przez nich tematu. Jest to historia ludzi, którzy byli oszukiwani przez media i polityków i musieli znaleźć swoją prawdę" - opowiedziała aktorka podczas SerialConu.
Występ w serialu o takiej tematyce nie jest łatwą pracą - aktorka nie tylko musiała odpowiednio "wczuć" się w swoją postać, ale też nauczyć nowych czynności, które były wymagane na planie. Kosztowało ją to wiele czasu spędzonych nad książkami i na kursach zorganizowanych na planie.
"Oglądałam bardzo dużo dokumentów z tamtych czasów, leksykonów, zdjęć, słuchałam historii, pytałam ludzi tak, żeby wypełnić się obrazami, emocjami, wyrażeniami tamtego świata, bo był on znacząco inny niż ten, w którym nam przyszło dzisiaj żyć. Zbierałam dane dotyczące medyków z tamtych dni, zbierałam dane dotyczące opieki nad pacjentami w szpitalach, mieliśmy przygotowania z epidemiologiem, mieliśmy przygotowanie właśnie z medykami, uczyłam się szyć rany, uczyłam się badać. Przygotowania, mimo tego, iż mieliśmy na nie bardzo, bardzo mało czasu, ponieważ okres preprodukcji był bardzo krótki, były niesamowicie intensywne".
Na pytanie o to, jaka cecha najbardziej spodobała się aktorce w postaci lekarki, odpowiedziała jasno: niezłomność i stawianie dobrostanu innych ludzi ponad własny komfort.
A jak aktorka wybiera dla siebie kolejne role? Okazuje się, ze lubi wychodzić poza strefę komfortu, a im cięższe zadanie, tym więcej satysfakcji w pracy.
"Lubię wyzwania, więc im trudniej, tym dla mnie bardziej interesująco. Zawsze spotkania z ludźmi, bo film tworzy ekipa pełna, nie tylko aktor, nie tylko reżyser, nie tylko operator, lecz. Gramy do jednej bramki i tworzymy razem, więc to jest bardzo ważne, by ekipa, która zaczyna pracować nad projektem, poruszała się gdzieś w niedalekich wrażliwościach i jakościach. Dzięki temu mogą powstawać takie rzeczy jak 'Czarna Śmierć’" - wyjaśniła aktorka.
SerialCon i nowe możliwości
BNP Paribas Warsaw SerialCon to wyjątkowa okazja, by pokazać coś, co w Polsce mamy najlepszego - talent do opowiadania głębokich historii, które wymagają od widza zaangażowania i emocjonalnej reakcji.
Anna Karczmarczyk zauważa, iż potrzebujemy tego typu wydarzeń, bo jest czym się chwalić.
"Bardzo się cieszę, iż też powstał festiwal taki jak ten, ponieważ Polska zawsze była dobra w kino. Przede wszystkim kino drogi, dramatyczne, wojenne, ale mamy też swoje inne oblicze, a dzięki serialom możemy je pokazać. Serial też jest formą, która daje możliwość głębszego pogrzebania, poszerzenia plotu. Pozwala bardziej i dokładniej wgryźć się w temat, który chcemy opowiedzieć. Więc to, iż tak wspaniale ten serial zaczął się w Polsce rozwijać, tylko mnie cieszy. I mam nadzieję, iż będzie tylko lepiej i lepiej, i będzie coraz więcej pieniędzy, żeby robić coraz fajniejsze projekty i iż cały świat będzie słyszał o tym, iż jesteśmy wspaniałymi filmowcami" - podsumowała aktorka.

















