Polska prosi o pomoc USA. "Największe śledztwo w historii". Nowe ustalenia ws. dywersji

wiadomosci.gazeta.pl 12 godzin temu
Wszystkie polskie służby, w tym Centralne Biuro Antykorupcyjne, zostały zaangażowane w sprawę dywersji na kolei - ustalili dziennikarze Radia ZET i "Newsweeka", Mariusz Gierszewski i Dominika Długosz. Zwrócono się także o pomoc do amerykańskiego NSA oraz europejskich agencji.Ogromne siły zaangażowane w śledztwo dot. dywersji na kolei"Śledztwo w sprawie dywersji na torach pod względem liczby zaangażowanych służb, ekspertów i funkcjonariuszy to największe śledztwo w historii Polski" - pisze Radio ZET. Tak wynika z ustaleń dziennikarza rozgłośni Mariusza Gierszewskiego i dziennikarki "Newsweeka" Dominiki Długosz. W podcaście "W związku ze śledztwem" ujawnili oni, iż w śledztwo w tej sprawie zaangażowano funkcjonariuszy ze wszystkich służb w Polsce, w tym z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W rozmowie z dziennikarzami osoby związane z kręgiem śledczym wskazały, iż zdecydowano się na włączenie CBA ze względu na jego "zasoby informatorów". Poza tym strona polska miała się także zwrócić do amerykańskiej służby wywiadu NSA z prośbą o przekazanie danych z sieci wywiadu elektronicznego Echelon. Jest on zdolny do gromadzenia i analizowania transmisji fal elektromagnetycznych z całego świata, w tym rozmów telefonicznych czy maili. Polskie służby poprosiły także o wsparcie Europol i Interpol.
REKLAMA




Służby na tropie dywersantów W śledztwo, jak przekazali autorzy podcastu, zaangażowano także szerokie grono ekspertów. To między innymi specjaliści z mechanskopii i pirotechniki z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia i Wojskowej Akademii Technicznej. Do tej pory służby zdołały już przejrzeć nagrania z kamer monitoringu rozmieszczonych na stacjach benzynowych, sklepach czy prywatnych posesjach położonych w promieniu 10 km od miejsca zdarzenia. Śledczy zebrali także setki odcisków palców z torów.

Zobacz wideo

Gdyby wybuchła wojna, to się z Tuskiem pogodzimy



Żurek o śledztwie ws. aktów dywersjiWaldemar Żurek przekazał w mediach społecznościowych, iż powołał specjalny zespół śledczy do sprawy wyjaśnienia aktu dywersji na kolei. Poinformował, iż skierował do niego funkcjonariuszy CBŚP, ABW oraz prokuratorów Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. "To najlepsi i najbardziej doświadczeni śledczy oraz funkcjonariusze, którzy mają pełne wsparcie służb specjalnych i operacyjnych państwa. Ich zadaniem jest szczegółowe ustalenie całego mechanizmu działania sprawców oraz doprowadzenie ich przed polski wymiar sprawiedliwości" - napisał. "Wiemy, iż zleceniodawcą aktu dywersji były rosyjskie służby specjalne, które zwerbowały do jego wykonania dwóch obywateli Ukrainy działających na rzecz rosyjskiego wywiadu. Znamy tożsamość sprawców, którzy natychmiast uciekli z terytorium Polski na Białoruś" - dodał. Na koniec podkreślił, iż ta sprawa "ma najwyższy priorytet". Przeczytaj także: "Donald Tusk: Udało się ustalić osoby odpowiedzialne za akty dywersji".Źródła: Radio ZET, "W związku ze śledztwem", x.com, Sejm
Idź do oryginalnego materiału