W wakacje papier wraca do łask – książki, gazety i kolorowanki to nieodłączni towarzysze podróży.
I choć Polska rzadko kojarzona jest z eksportem takich produktów, to dziś znajduje się w ścisłej czołówce światowego rynku poligrafii. Jak wynika z analizy Akcenty, tradera walutowego, działającego na rynku czeskim i w Europie Środkowej jesteśmy 6. eksporterem drukowanych książek na świecie, w przypadku gazet zajmujemy 5. miejsce, a w kolorowankach jesteśmy nr 4. Łączna wartość eksportu tych materiałów z Polski wyniosła w 2024 roku aż 1,65 mld euro. Najwięcej z nich trafia do Niemiec, ale mocno rośnie eksport do Wielkiej Brytanii i USA – odpowiednio o 37 i 25 proc. rdr.
Polska odpowiadała za 5,25 proc. światowego eksportu drukowanych materiałów
Według danych International Trade Center (ITC) w 2024 r. Polska odpowiadała za 5,25 proc. światowego eksportu drukowanych materiałów. Głównym odbiorcą są Niemcy (804 mln euro), gdzie eksport spadł o 10 proc. rdr. Na kolejnych miejscach znajdują się Francja (102 mln euro), Wlk. Brytania (116 mln euro, +37 proc.), Czechy (85 mln euro, +6 proc.) i USA (74 mln euro, +25 proc.). Eksperci Akcenty przyjrzeli się poszczególnym segmentom tego rynku – od książek, przez gazety, po kolorowanki i kalendarze – analizując, które z nich napędzają eksport i gdzie notują największe wzrosty.
– Polska to dziś jedno z głównych miejsc druku dla firm z całej Europy. Wysoka pozycja w światowym eksporcie książek, czasopism, kolorowanek czy kalendarzy to efekt dobrze rozwiniętego zaplecza technologicznego, konkurencyjnych cen i wysokiej jakości usług, które doceniają zagraniczni wydawcy. Warto jednak zwrócić uwagę na pewne zmiany w strukturze naszego eksportu. Choć Niemcy pozostają naszym najważniejszym partnerem, ich udział systematycznie maleje – w 2024 r. wartość eksportu do tego kraju spadła o 10 proc. rdr. Może to wynikać z ogólnej sytuacji gospodarczej Niemiec, które mierzą się z wyhamowaniem wzrostu i spadkiem koniunktury. Równocześnie rosnąca dynamika eksportu na rynki takie jak Wlk. Brytania czy USA pokazuje, iż polscy eksporterzy skutecznie dywersyfikują kierunki sprzedaży i zdobywają nowe rynki – mówi Radosław Jarema, dyr. polskiego oddziału Akcenty.
Kluczowe świadome zarządzanie ryzykiem walutowym oraz inwestycje w zabezpieczenia kursowe
I dodaje: – Taka zmiana geograficznej struktury eksportu niesie jednak wyzwania. USA i Wielka Brytania to kraje spoza Unii Europejskiej, w związku z czym handel z nimi obarczony jest dodatkowymi kosztami, związanymi m.in. z procedurami celnymi, barierami administracyjnymi czy ryzykiem zmian w polityce handlowej. Dlatego najważniejsze dla firm działających w branży poligraficznej staje się świadome zarządzanie ryzykiem walutowym oraz inwestycje w zabezpieczenia kursowe.
Książki i broszury drukowane
Największy udział (blisko połowę kategorii) w eksporcie drukowanych publikacji miały książki i broszury, których sprzedaż zagraniczna w 2024 r. osiągnęła wartość 805 mln euro. Polska odpowiadała za 5,76 proc. światowego eksportu tego segmentu. Głównym odbiorcą pozostały Niemcy, które zakupiły książki o wartości 459 mln euro. Oznacza to, iż co druga złotówka z eksportu książek trafiła do nas z rynku niemieckiego.
Gazety, dzienniki i czasopisma
Choć wiele osób przegląda dziś wiadomości w telefonie, papierowe gazety i magazyny wciąż mają się dobrze. Z danych ITC wynika, iż w 2024 r. wartość eksportu gazet, dzienników i drukowanych czasopism z Polski wyniosła 191,6 mln euro, co stanowiło blisko 10 proc. udziału w światowym rynku. Taki wynik plasuje Polskę na 5. miejscu globalnie i 4. w Europie. Głównym odbiorcą pozostały Niemcy, które odpowiadają za blisko 70 proc. całego eksportu w tej kategorii, choć w ujęciu rocznym ich wartość spadła o 7 proc. Coraz większe znaczenie zyskują jednak mniejsze rynki.
Książki obrazkowe i kolorowanki
Zanim pojawiły się tablety, były kredki, kolorowanki i bajki z dużymi ilustracjami. Dziś te klasyczne formy dziecięcej rozrywki przez cały czas cieszą się popularnością, także za granicą. W eksporcie książek obrazkowych i kolorowanek Polska osiąga bardzo dobre wyniki – zajmujemy 2. miejsce w Europie i 4. na świecie. W 2024 r. wartość tego segmentu wyniosła 51 mln euro, co przekłada się na blisko 5 proc. udziału w globalnym rynku. Najwięcej produktów trafia do Niemiec, które zakupiły książki za 30,8 mln EUR. Rosnące zainteresowanie widać również w Czechach, eksport do tego kraju wzrósł o 34 proc. rdr., osiągając 3,2 mln euro. Polskie kolorowanki znajdują odbiorców także na Węgrzech (2,43 mln euro), w Austrii (2,4 mln euro) i we Francji (2,1 mln euro).
Kalendarze i planery
Mimo iż planowanie przeniosło się w dużej mierze do aplikacji, wielu z nas wciąż lubi zapisywać plany manualnie, w planerze, który… pachnie świeżym drukiem. Takie kalendarze trafiają z Polski do tysięcy biur i domów w Europie. W 2024 r. eksport kalendarzy i planerów drukowanych w Polsce osiągnął wartość 26,5 mln euro. Daje nam to 2. miejsce w Europie i 4. na świecie, z 6 proc. udziałem w globalnym rynku wartym 429 mln euro. Najwięcej z nich trafia do Niemiec (15,8 mln euro), ale polskie planery coraz częściej znajdują uznanie także w Szwecji i Austrii.