Polska aktorka jest dumna ze sławnego syna. "Teraz to on może doradzać mi"

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Magdalena Zawadzka zawsze z wielką dumą mówi o swym jedynym synu, który należy do grona najlepszych polskich reżyserów. Jan Holoubek dopiero niedawno zdecydował się na pierwszą współpracę ze sławną mamą - powierzył jej rolę Binterowej w serialu "Heweliusz", który jest w tej chwili najchętniej oglądaną nowością Netfliksa. Wcześniej nie miał dla niej żadnych ofert pracy, a ona... nie upominała się o nie. "Nigdy, ani w stosunku do męża, ani do Jaśka, nie miałam oczekiwań związanych z propozycjami ról" - mówi. "Ale jestem szczęśliwa, iż zagrałam w 'Heweliuszu', bo to wybitna produkcja" - dodaje.


Magdalena Zawadzka - niezapomniana Baśka Wołodyjowska z "Przygód pana Michała" - miała 34 lata, gdy została mamą. O tym, iż jest w długo wyczekiwanej ciąży, dowiedziała się latem 1977 roku podczas podróży do Włoch, w którą wybrała się z mężem Gustawem Holoubkiem.Reklama
"Nie wiem, dlaczego akurat we Florencji, której patronem jest święty Jan Chrzciciel, zaczęłam przypuszczać, iż nie podróżujemy już tylko we dwoje" - wspominała wiele lat później w jednej ze swoich książek.


Po powrocie z wakacji aktorka od razu poszła do lekarza, a ten potwierdził, iż niedługo na świecie pojawi się "małe Holoubiątko".



Jest szczęśliwa, iż jej jedyny syn robi to, co kocha


Jan Holoubek przyszedł na świat 4 marca 1978 roku. Jego mama doskonale pamięta, iż była wtedy wolna sobota i męczyła się przez kilka godzin, zanim w końcu przytuliła do piersi "miniaturkę Gucia".
"Wzruszyłam się do łez" - twierdzi i dodaje, iż od razu, gdy tylko zobaczyła Jaśka, wiedziała, iż będzie kiedyś z niego bardzo dumna.
Magdalena Zawadzka doskonale pamięta, kiedy Jan zdecydował, iż zostanie reżyserem. Miał 14 lat, gdy ojciec kupił mu kamerę, aby mógł nagrać filmik z wakacji w Hiszpanii.
"Od tamtej pory Jasiek nie rozstawał się z kamerą, więc gdy tuż przed maturą powiedział nam, iż chce zdawać do szkoły filmowej, nie byliśmy zaskoczeni" - opowiadała aktorka w rozmowie z "Vivą!".
To ona doradziła synowi, by został operatorem i nauczył się, jak kręcić filmy, zanim zacznie je reżyserować.
"Posłuchał tej rady i chyba dobrze na tym wyszedł" - mówi dziś, patrząc na imponującą kolekcję nagród, jakie Jan Holoubek dostał za reżyserię swoich filmów: "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", "Doppelgänger. Sobowtór" oraz seriali "Rojst" i "Wielka woda".
"Teraz to on może doradzać mi, jak grać... Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, iż tak świetnie sobie radzi, robiąc to, co kocha i co jest jego wielką pasją" - wyznała "Vivie!".



Mąż nie rozpieszczał jej rolami, a ona nigdy go o nie nie prosiła


Magdalena Zawadzka marzyła skrycie od lat, by zagrać u syna. Roli od niego doczekała się dopiero w tym roku. Jest jedną z gwiazd serialu "Heweliusz".
"Widziałam 'Heweliusza' jeszcze 'na brudno', bez efektów, muzyki i ostatecznego montażu. Byłam pod wrażeniem ogromu pracy, talentu wszystkich, którzy tworzyli ten serial, na czele z reżyserem, moim Jaśkiem" - powiedziała w najnowszym wywiadzie.
"Cieszę się, iż mogłam wziąć udział w tak wyjątkowym przedsięwzięciu" - wyznała "Twojemu Stylowi".
Jan Holoubek nie kryje, iż troszkę bał się współpracy z mamą, zwłaszcza iż wcześniej pomijał ją, kompletując obsadę swoich produkcji. Magdalena Zawadzka nigdy mu się - jako reżyserowi - nie narzucała. Tak, jak nie narzucała się mężowi, który był przecież dyrektorem teatru, do zespołu którego należała.
"Zawsze byłam samodzielna i to, co osiągnęłam w zawodzie, zawdzięczam rzetelnej pracy. Tylko nieżyczliwi mówią, iż karierę zawdzięczam mężowi. A ja choćby nigdy nie używałam jego nazwiska" - opowiadała w cytowanym już wywiadzie.


"Gucio, gdy zaczęliśmy być ze sobą na dobre, powiedział: 'Będę cię obsadzał z największą radością, jeżeli uznam, iż jesteś najlepsza do danej roli, natomiast nie obsadzę, gdy bardziej odpowiednia będzie inna aktorka'. I zapamiętałam to na zawsze" - wspominała na łamach "Twojego Stylu".

Odkryła, iż Jan jako reżyser podąża tropem ojca


Aktorka wyznaje, iż gdy syn zaproponował jej udział w "Heweliuszu", poczuła się bardzo szczęśliwa. Rola matki kapitana Bintera nie jest duża, ale postanowiła oddać jej całą siebie. Teraz, gdy serial jest już dostępny w serwisie Netfix i zbiera znakomite recenzje, mówi, iż jest zachwycona współpracą z Janem.
"Proszę nie kłaść tego na karb dumy mamuśki. Z zachwytem przyglądałam się Jaśkowi - reżyserowi. Odkryłam, iż podąża tropem ojca. Gustaw, reżyserując film czy teatr telewizji, miał rozrysowany schemat pracy, czyli miniaturowe obrazki: gdzie stanie kamera, światła, gdzie aktorzy. Identyczne obrazki narysowane na marginesie scenariusza zauważyłam u syna" - zdradziła "Twojemu Stylowi".
Jedyne, o co Magdalena Zawadzka miała kiedykolwiek żal do Jana, to iż nie zrobił wszystkiego, aby uratować swoje pierwsze małżeństwo. Z drugiej strony - ona też nie od razu znalazła swoją drugą połówkę i, zanim spotkała Gustawa Holoubka, była już raz mężatką.
Dziś całym sercem kocha synową, Magdalenę Różczkę, którą uważa za wspaniałą aktorkę i traktuje ją jak córkę, której nigdy nie miała.
Idź do oryginalnego materiału