Polonistka jednym zdaniem podsumowała Łęcką z "Lalki". "Od początku wiedziała, iż to stalker"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Dzieło Bolesława Prusa budzi skrajne emocje. Wielu uczniów przyznaje, iż nie potrafi przebrnąć przez archaiczny język i rozbudowane opisy XIX-wiecznego Powiśla, jednak są też tacy, którzy pochłaniają lekturę w kilka dni - przede wszystkim ze względu na wątek romansowy.Bolesław Prus przedstawia w "Lalce" niespełnione uczucie bogatego przedsiębiorcy Stanisława Wokulskiego do Izabeli Łęckiej, pięknej i świadomej swojej urody panny z wyższej klasy społecznej. Ona nim gardzi, bo mężczyzna nie jest z jej środowiska, on natomiast stara się na wszelakie sposoby zdobyć jej serce. Okazuje się jednak, iż nadeszły nowe czasy i nowe pomysły na interpretacje "Lalki".
REKLAMA


Kiedy wszyscy krytykują Izabelę Łęcką, a ona od początku wiedziała, iż Wokulski to creepy stalker- napisała na TikToku polonistka, która nadaje pod pseudonimem @soymegii. "Wokulski to dziwny typ. Nic dziwnego, iż Łęcka nie chciała z nim gadać"Pod wpisem nauczycielki pojawiło się wiele komentarzy. Internauci w większości zgodzili się z opinią polonistki i przyznali, iż Wokulski to stalker. "Pamiętam jak moja polonistka była zdziwona gdy powiedziałam, iż Wokulski to w sumie był stalkerem. Na szczęście się ze mną zgodziła"; "Wokulski to dziwny typ. Nic dziwnego, iż Łęcka nie chciała z nim gadać. Sama bym go olała"; "Oj, totalnie się z panią zgadzam. Wokulski to stalker!" - czytamy pod wpisem. Wśród komentujących znalazły się też takie głosy, które zasugerowały, iż zarówno jedna postać, jak i druga mają swoje "za uszami". "Ja tam nie lubię obojga. Nie wiedzieli, co od życia chcą i tyle"; "Ja tam krytykuję i Łęcką i Wokulskiego" - pisali.


Zobacz wideo


Pisała piękne wiersze dla dzieci, ale własną córkę nazywała potworą i skazała na okrutny los


Dyskusje wokół "Lalki" Wokulskiego nie milkną. Nauczycielka opowiada o opinii jednej z uczennicTo nie pierwszy przykład ze szkolnej ławki, kiedy uczniowie stają w obronie Izabeli Łęckiej (Zobacz: "Lalka" oburzyła uczniów. Nauczycielka: Łęcką nazywali już "szmatą", ale tego nie słyszałam). Ostatnio odezwała się do nas nauczycielka z przeszło 30-letnim stażem w pracy w oświacie. Przyznała, iż jej aktualna klasa jest mocno oczytana i omawiając lektury, dzieci często potrafią wykazać się niesztampowym myśleniem i bystrością umysłu. Kiedy klasa rozmawiała o dziele Bolesława Prusa, nauczycielka nie spodziewała się, iż wspólnie z uczniami dojdzie do tak zaskakujących wniosków.


"Zwykle to Izabela Łęcka jest tą złą, tą, która wzgardziła szczerym uczuciem tylko przez swoje klasistowskie uprzedzenia. W tym roku zostałam jednak zaskoczona przez moich uczniów. Okazuje się, iż tym złym był dla nich Stanisław Wokulski. Usłyszałam od jednej uczennicy, iż Stanisław Wokulski był, cytuję: 'obleśnym stalkerem', a Łęcka powinna zgłosić takie zachowanie. Przyznam, iż zbiła mnie tym twierdzeniem z pantałyku, ale jednocześnie dała mi do myślenia. Mówię: 'Tak? To udowodnij'" - opowiadała nam nauczycielka. Zdradziła też, iż jedna z uczennic powołała się na fragmenty lektury, z których jasno wynikało, iż Łęcka dawała do zrozumienia, iż nie jest zainteresowana uczuciami Wokulskiego. Ten jednak stale powracał. Większość uczniów odbierała jego zachowanie albo jako wyraz romantyzmu, albo zwyczajnej głupoty, jednak nie uczennice z tej klasy. Głos nastolatki dał do myślenia innym dziewczynkom, które gwałtownie zaczęły podawać kolejne argumenty.Uczę już od 30 lat i wiem, iż to będzie jedna z lekcji, którą będę wspominać na długo. Byłam pod ogromnym wrażeniem zarówno argumentacji, jak i interpretacji. Tak się właśnie powinno rozmawiać o literaturze!- podsumowała pedagożka.A Wy, drodzy internauci, jakie macie zdanie o relacji Izabeli Łęckiej i Stanisława Wokulskiego? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: [email protected]. Zapewniam anonimowość. Zapraszam także do udziału w sondzie.
Idź do oryginalnego materiału