Polaków zachwycił ten fiński akcyjniak. Zaraz obejrzą 2. część hitu Netfliksa

natemat.pl 1 godzina temu
W Sylwestra był numerem 1 w serwisie streamingowym Netflix. "Sisu" – fiński film akcji osadzony w Laponii, brutalny i w pewien sposób zabawny – Polacy oglądali namiętnie. Niebawem widzowie doczekają się drugiej części hitu w reżyserii Jalmariego Helandera. Będzie o wiele, wiele większa.


Za kamerą filmu "Sisu" stanął reżyser i scenarzysta Jalmari Helander, który dekadę temu współpracował m.in. z Samuelem L. Jacksonem ("Pulp Fiction") i Tedem Levinem ("Milczenie owiec") przy produkcji zatytułowanej "Polowanie na prezydenta". W jego twórczości czuć nutkę Quentina Tarantino, kultowego amerykańskiego reżysera "Bękartów wojny" i "Django". Krew tryska na lewo i prawo, ale to nie stoi na przeszkodzie żartom sytuacyjnym. Brak powagi w połączeniu z brutalnością stał się dla Netfliksa przepisem na kolejny hit w kraju nad Wisłą.

O czym jest film "Sisu"?


Akcja fińskiej produkcji rozgrywa się w trakcie wojny lapońskiej w 1944 roku. Były komandos sił specjalnych Aatami Korpi, któremu w podróży towarzyszy wierny pies i koń, odkrywa bogate złoże złota gdzieś na północy Finlandii. Po schowaniu złotych bryłek do sakwy mężczyzna wyrusza do pobliskiego miasta, ale przez przypadek trafia na pluton żołnierzy SS, który niszczy okoliczne wioski. Żołnierze odbierają staruszkowi część jego skarbu. Z Korpim nie warto jednak zadzierać.

W roli głównej obsadzony został Jorma Tommila ("Rare Exports Inc."), nagrodzony nagrodą Jussi wierny współpracownik Helandera. W obsadzie znaleźli się również m.in. norweski aktor Aksel Hennie ("Łowcy głów" i "Złe dni"), Vincent Willestrand ("Azrael"), Jack Dolan ("Cemetery Junction") i Mimosa Willamo ("Bodom").

Na portalu Rotten Tomatoes "Sisu" cieszy się 94 proc. pozytywnych recenzji krytyków (wynik ten pochodzi ze 184 opinii). Widownia zaś przyznała fińskiemu akcyjniakowi 88 proc. "To film o jednym szalonym draniu, który zabija miliardy nazistów. Nie da się go nie kochać" – napisał Alex Godfrey na łamach magazynu "Empire".

Będzie 2. część "Sisu". Oto co powinniście o niej wiedzieć


"Sisu 2" będzie nosić tytuł "Sisu: Road to Revenge" (tłum. "Droga do zemsty"). Za kontynuację znów odpowie Jalmari Helander. Sequel filmu z 2022 roku może pochwalić się znacznie większym budżetem, co oczywiście jest bezpośrednim wynikiem sukcesu pierwszej odsłony. Produkcja powstanie za 12,2 mln dolarów.

Na ekranie znów ujrzymy odtwórcę roli niszczycielskiego Aatamiego, ale na tym nie kończą się dobre wieści. Helanderowi udało się zaprosić na pokład gwiazdorów zachodniego kina. Do obsady dołączyli zatem Richard Brake ("Barbarzyńcy" Zacha Creggera i "Hannibal. Po drugiej stronie maski") oraz Stephen Lang, czyli pułkownik Miles Quaritch z "Avatara" Jamesa Camerona i Ślepiec z thrillera "Nie oddychaj".

"Wracając do domu, w którym jego rodzina została brutalnie zamordowana podczas wojny, 'człowiek, który nie chce umrzeć' (red. przyp. – Aatami) rozbiera go, ładuje na ciężarówkę i postanawia odbudować w bezpiecznym miejscu ku czci bliskich. Kiedy dowódca Armii Czerwonej, który zabił jego rodzinę (w tej roli Lang), powraca zdeterminowany, by dokończyć dzieła, rozpoczyna się nieustanny, oszałamiający pościg przez kraj – walka na śmierć i życie" – czytamy w opisie "Sisu 2", którego premierę zaplanowano na 21 listopada 2025 roku.

Idź do oryginalnego materiału