W środku lata Netflix wypuścił serial, który idealnie pasuje do wakacyjnego wieczoru z dreszczykiem. "Dzikość" ("Untamed"), amerykański thriller kryminalny osadzony w spektakularnym Parku Narodowym Yosemite, w ciągu kilku dni wspiął się na pierwsze miejsce w polskim TOP 10.
W roli głównej zobaczymy Erika Banę, którego kojarzymy choćby z "Monachium", "Troi", "Hulka" czy "Suszy" – tu wciela się w agenta federalnego, który zamiast w biurze, prowadzi śledztwa w samym sercu dzikiej natury. Towarzyszą mu m.in. Sam Neill ("Park Jurajski", Rosemarie DeWitt ("Siostra twojej siostry"), Wilson Bethel ("Daredevil: Odrodzenie") oraz Lily Santiago.
O czym jest "Dzikość" na Netlix? Zbrodnia w sercu natury
Sześcioodcinkowa produkcja została stworzona przez Marka L. Smitha, scenarzystę "Zjawy" z Leonardo DiCaprio i "Twisters". W centrum historii znajduje się Kyle Turner, specjalny agent Służby Parków Narodowych, którego zadaniem jest egzekwowanie prawa na terenie Yosemite – miejsca pięknego, ale też nieprzewidywalnego.
Gdy w jednej z dolin zostaje znalezione ciało kobiety, Turner rozpoczyna śledztwo, które nie tylko prowadzi go do niebezpiecznych ludzkich sekretów, ale także zmusza do konfrontacji z własną przeszłością.
Serial nie tylko przyciąga intrygą – jego największym atutem są zdjęcia. Yosemite to jeden z najsłynniejszych parków narodowych w USA, położony w Kalifornii, znany z monumentalnych skał, wodospadów i gęstych lasów. To właśnie natura gra tu drugoplanową, ale niezwykle istotną rolę: piękno krajobrazu kontrastuje z mrokiem ludzkich czynów, a cisza przyrody potęguje napięcie.
Jak ujął to Rotten Tomatoes: "Solidna intryga kryminalna 'Dzikości' zyskuje dodatkową wartość dzięki wizualnie oszałamiającemu tłu, jakim jest Park Narodowy Yosemite".
Czy warto obejrzeć "Dzikość"?
Choć "Dzikość" nie odkrywa gatunku serialu kryminalnego na nowo, zachwyca atmosferą i konsekwentnym, spokojnym tempem, które zamiast nudzić – wciąga. Z oceną 77 proc. od krytyków i 82 proc. od widzów na Rotten Tomatoes, serial zbiera solidne recenzje – głównie za aktorstwo i zdjęcia.
Na polskim Filmwebie również przeważają komentarze pozytywne: "Bardzo dobry serial. Polecam. Uwielbiam Erica", "Fajny serial, interesująca i wciągająca historia, no i piękne widoki, polecam", "Trochę jak kopia serialów 'Las' i 'Czarny punkt'. Ale wciąga", "Grzechy bohaterów małego miasteczka w pięknym parku Yosemite. Poprawny i schematyczny, ale wyjątkowo klimatyczny".
"Dobrze złożony serial z pięknymi widokami na jeden dzień. Niczym nie zaskoczy, ale można się odprężyć", "Całkiem interesująca fabuła, chociaż dość gwałtownie idzie dojść jak się skończy. Przepiękne widoki. Dobra gra aktorska. Mocne 8", "Eric Bana świetny. Naprawdę świetny serial", "Bardzo fajny serial! Dla mnie prawie ideał. interesująca fabuła i, co ciekawe, powolność, która w ogóle nie męczy, a wręcz przeciwnie. Piękne widoki i świetne zdjęcia" – piszą inni.
Choć niektórzy narzekają na finał i powolne tempo, "Dzikość" to serial, który nie przytłacza nadmiarem akcji, ale daje czas na to, by wsiąknąć w atmosferę – a jednocześnie nie przeciąga. Sześć odcinków to dokładnie tyle, ile trzeba, by poczuć dreszcz i nie stracić weekendu.
Jeśli szukasz kryminału na lato, który pozwoli ci oderwać się od codzienności, ale nie zmęczy ciężką fabułą, ten tytuł sprawdzi się idealnie. Wciągająca zagadka, odrobina psychologicznego napięcia i natura, która skrywa więcej, niż mogłoby się wydawać. A do tego Eric Bana w życiowej formie. Hit Netfliksa warto odpalić choćby tylko dla samego Yosemite.