Weź dwoje rodziców po czterdziestce, jedną nastolatkę i jednego dziewięciolatka
Wyszukaj im film, świadomie żenujący*
Wsadź ich na rowery, niech śmigną do studyjniaka
Zatnij internet w kinie w połowie seansu tyle razy, iż nici z oglądania
Potem szepnij panu w kasie, żeby na osłodę ma oddać im kasę
Na co choćby nie liczyli
Potem skręt w prawo, niech matka dzieciom zobaczy regał z książkami
Niedrogimi
Wynik?
Wyszła z trylogią Pullmana, którą oczywiście dawno już przeczytała
Będzie dla dzieci
Powiedziała
*Wujek foliarz
Info dla niewidomych: oczywiście chodzi o "Mroczne materie", czyli "Zorzę północną" (w innym tłumaczeniu "Zorza polarna" lub "Złoty kompas"), "Magiczny nóż" (inaczej "Delikatny nóż" lub "Zaczarowany nóż") i "Bursztynową lunetę". Okładka pierwszego tomu jest ciemnoniebieska, drugiego zielona, a trzeciego jak łatwo zgadnąć, bursztynowa. Na pierwszej mamy kompas, na drugiej nóż, na trzeciej lunetę.
Bo nie zawsze fantazja sprzedaje fantazję. Okładki książek SF i fantasy bywają zaskakująco dosłowne.