Jedna z tiktokerek, która prowadzi profil o nazwie Wielokropki, pokazała książkę dla najmłodszych czytelników. Ilustrowana pozycja przybliża dzieciom ludzkie ciało w różnych odsłonach. Twórcy książki pokazują nie tylko sylwetki w obecnym kanonie urody, ale także ciała, które się w niego nie wpasowują. "W książce dla dzieci jest pani, która ma włoski na nogach, (...) a oprócz włosków w tej książce jest też pani z blizną, dziewczynka, która zawsze nosi okulary, trochę grubszy chłopiec, (...) chłopiec ze stomią" - wylicza autorka nagrania. Dodaje także, iż jej zdaniem takie oswajanie dzieci z różnorodnością to świetny pomysł.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Różnorodność w książkach? Nie wszyscy są zwolennikami
Nie wszyscy internauci podzielają jednak jej zdanie. Wydawać by się mogło, iż w erze dostępu do informacji, nikogo nie dziwi już, iż ludzie różnią się między sobą i się tego nie muszą wstydzić. Okazuje się jednak, iż spora część użytkowników TikToka ma określone preferencje. I nie byłoby w tym nic złego, każdy ma bowiem prawo do własnego gustu i upodobań. Problem zaczyna się jednak w momencie, gdy te upodobania ośmieszają wybory innych.
"Szczerze, jak widzę kobietę w lato w owłosionych nogach, to wstyd. Owszem, ja nie golę nóg, ale jeżeli byłaby to definicja męskości, to bym to robił" - napisał jeden z komentujących nagranie. "Wygląd jak najbardziej nas definiuje, zadbana, muskularna, smukła sylwetka świadczy o samodyscyplinie i zdrowym trybie życia, analogicznie przeciwieństwo tej sylwetki" - dodał kolejny. "Wszystko ok oprócz tych wstrętnych włosów na nogach. To świadczy o braku higieny" - napisał jeden z użytkowników platformy.
Niektórzy komentujący uznali z kolei, iż chcą wychowywać dzieci z dala od różnorodności. "Moje dziecko będzie wychowywane na ideałach ludzi z Barbie i elo, ci źli zawsze są brzydcy", "Wychowam swoje dziecko po tradycyjnemu bez jakiś modernizmów np. książki z tego filmu."
Nie brak jednak zachwytów nad treścią książki. "Ale wy wiecie, iż włosy na ciele są normalne, naturalne i nie trzeba ich golić? Nie trzeba kończyć biologii żeby to wiedzieć", "Nareszcie normalna książeczka dla dzieci, powinny uczyć się od małego iż każdy z nas jest inny i wyjątkowy", Super, mam dwulatka i chciałabym, żeby takie książki były w szkołach/przedszkolach, żeby uczono tolerancji".
Co sądzicie o tego typu książkach? Czy warto pokazywać je dzieciom? A może wolicie inne pozycje? Podzielcie się swoim zdaniem i zagłosujcie w naszej sondzie.