Podobam się sobie, ale już nie podobam się mężowi. Rozwód nie wchodzi w grę, jest idealny pod każdym względem, choćby zewnętrznie. Co mam zrobić?

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Nie wiem, dlaczego piszę. Moja historia wygląda tak: od dzieciństwa mam problemy z nadwagą, cała rodzina również jest nieco puszysta, ale ja walczyłam. Stosowałam diety, chodziłam na siłownię, biegałam, nie korzystałam z windy, a mimo to zawsze byłam trochę zaokrąglona, choć bardzo się starałam.

Na szczęście mam ładną twarz, więc mimo kompleksów nie brakowało mi adoratorów. Wyszłam za mąż bardzo młodo, w wieku 18 lat. Z pierwszym mężem przeżyłam 7 lat. Nie udawało nam się zostać rodzicami. Przechodziłam różne terapie, konsultacje, jednocześnie zaczęłam zdrowo się odżywiać, ale przez ciągłe stresy zamiast schudnąć, przybierałam na wadze. W sumie przytyłam 5 kg (uważam, iż to niewiele), ale mąż uznał, iż to za dużo i przestałam być dla niego atrakcyjna, co rzekomo uniemożliwiało mu bycie wiernym.

Kiedy tylko się o tym dowiedziałam, od razu się rozwiodłam. Wtedy ogarnęło mnie zwątpienie – czy naprawdę 5 kg może mieć takie znaczenie? (Nawet nie przyszło mi do głowy, iż to on się myli). I przestałam się przejmować. Skupiłam się na pracy, kupiłam mieszkanie, samochód, byłam sama. Sama z tortami. Ile wtedy przytyłam, boję się choćby napisać. Ale to nie przeszkodziło mi poznać drugiego męża.

Dla niego moja nadwaga nie stanowiła problemu. Spotykaliśmy się, zamieszkaliśmy razem, wzięliśmy ślub, urodziła się córka. O dodatkowych kilogramach, które przybyły w ciąży, nie ma co mówić. Później wzięłam się w garść i schudłam 40 kg. Nigdy wcześniej tak nie wyglądałam. Zaczęłam intensywnie o siebie dbać: chodziłam do salonów piękności, pracowałam, ćwiczyłam na siłowni. I wtedy zauważyłam, iż mąż jakby stracił zainteresowanie mną.

Mój mąż jest idealny. Nie ma nałogów, pracuje, nigdy nie podnosi głosu. Po pracy od razu wraca do domu. Gotuje, sprząta, opiekuje się dzieckiem. Kiedyś regularnie przynosił kwiaty, robił prezenty, zapraszał na randki, komplementował mnie. Nigdy nie brakowało mi jego uwagi, choćby gdy pojawiło się dziecko. Ale kiedy zaczęłam intensywnie chudnąć, jakby przestał się mną interesować. przez cały czas zachowuje się wobec mnie dobrze, ale nie ma już prezentów, komplementów, a przede wszystkim tego błysku w oczach. Kiedyś nie mógł przejść obok mnie obojętnie, teraz choćby mnie nie przytuli.

Zaczęłam podejrzewać, iż ma inną, więc sprawdziłam jego telefon. Nic. Poza tym nie ma czasu w szukanie innej, zawsze jest w domu. Chodzi na siłownię, ale razem ze mną. Zapytałam go wprost, czy ma kogoś innego, albo czy coś mu we mnie nie pasuje, na przykład to, iż schudłam. Powiedział, iż moja waga to moja sprawa.

Nie obraża mnie, pomaga mi, daje pieniądze, ale nie ma w jego spojrzeniu ciepła, zachwytu, pożądania, uwagi. Jest całkowicie obojętny wobec mnie! Kiedyś było inaczej. Uwaga, jaką mi poświęcał, była ogromna. Podoba mi się to, jak teraz wyglądam, ale widocznie nie podobam się już mężowi. Rozwód nie wchodzi w grę, jest idealny pod każdym względem, choćby zewnętrznie. Co mam robić? Czuję się teraz samotna.

Idź do oryginalnego materiału