Bywają takie dni, takie miesiące, a choćby takie lata, kiedy podstawowym uczuciem, jakie nam towarzyszy, jest brak. Za tym brakiem może kryć się wiele innych uczuć i doznań: strata, tęsknota, żal, nuda, nienasycenie czy rozgoryczenie. Nie są one ani łatwe, ani przyjemne. Zwłaszcza jeżeli realizowane są długo. Zwykle w pierwszym odruchu chcemy od nich uciec, kompulsywnie wypełnić czas, przestrzeń i myśli. Tymczasem lepszą i dojrzalszą strategią jest uznać, iż pustka też jest częścią naszego życia. Co więcej, istotną i potrzebną. To są te wszystkie momenty „pomiędzy”, w których jedno się skończyło, ale drugie jeszcze nie zaczęło. Możemy się z tego powodu frustrować, a możemy wykorzystać ten czas choćby na zastanowienie się, czym naprawdę chcemy wypełnić tę wolną przestrzeń. Ale też na przemyślenie pewnych spraw czy po prostu na odpoczynek, oczyszczenie się z nadmiaru bodźców lub wrażeń. Z pustką da się zaprzyjaźnić!