To paradoks, ale im czasy są bardziej skomplikowane a może i choćby bardziej niebezpieczne, tym bardziej ciągnie nas do kryminałów oraz tzw. true crime stories, czyli dramatyzowanych prawdziwych opisów zbrodni. Co ciekawe, badania pokazują, iż czytają je w dużej mierze kobiety. Skąd się to bierze? Czy to rodzaj ucieczki? Sublimacji? Możliwość wyrażenia swoich krwiożerczych instynktów w bezpieczny sposób? A może chęć uchronienia się przed tym, co spotyka bohaterów? Odwieczna potrzeba, by zło zostało ukarane? By ktoś – detektyw, policjant czy szeryf – przywrócił światu porządek? A może po prostu potrzebujemy mocnych wrażeń? Są różne rodzaje kryminałów: te bardziej logiczne i te bardziej krwawe, są kryminały retro. Kto jakie wybiera? Od czego to zależy? Co to o nas mówi?