Dave Bristow – Brytyjczyk, który przed paroma laty jako miejsce zamieszkania wybrał Paryż – dopiero puka do drzwi, za którymi są ścieżki prowadzące do wielkiej kariery. Otwiera je bez wątpienia, ale którą z nich podąży, tego jeszcze nie wiadomo. Druga płyta w jego dorobku – zatytułowana „Sides” – nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. A możliwości jest kilka.