Po roku od śmierci żony gwiazda "Harry'ego Pottera" ujawnia szczegóły

film.interia.pl 5 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Po roku od tragedii, w mediach pojawiły się nowe informacje o przyczynie śmierci Samanthy Davis, żony Warwicka Davisa. Gwiazda "Harry'ego Pottera" przez długie miesiące milczała na temat okoliczności jej odejścia, ale teraz ujawniono szczegóły. Zgodnie z doniesieniami, jej zgon był wynikiem komplikacji po operacji, które doprowadziły do zatrzymania akcji serca.


Zabieg, który miał pomóc - przyniósł tragedię


Minął rok od chwili, gdy Warwick Davis, znany z roli profesora Flitwicka w serii o Harrym Potterze, stracił żonę. Choć przez wiele miesięcy milczał, dziś wiadomo, z czym mierzył się w ostatnich tygodniach jej życia. Media dotarły do dokumentów medycznych, które rzucają nowe światło na dramatyczne okoliczności śmierci Samanthy Davis.


"Była wyjątkową postacią, zawsze dostrzegała słoneczną stronę życia, miała szelmowskie poczucie humoru i zawsze śmiała się z moich kiepskich żartów" - tak opisywał swoją żonę Warwick Davis w oświadczeniu udostępnionym przez BBC.Reklama


Jak ujawnił portal "DailyMail", Samantha Davis przeszła w marcu 2024 roku dwa skomplikowane zabiegi torakotomii, które miały poprawić jej stan zdrowia. Przez moment wydawało się, iż wszystko zmierza ku dobremu - lekarze planowali jej wypis ze szpitala, a jej stan ogólny się ustabilizował. Nikt jednak nie przewidział, iż tej nocy dojdzie do nagłego zatrzymania akcji serca, które okazało się śmiertelne.
Jak stwierdziła profesor Fiona Wilcox, prowadząca dochodzenie, przyczyną zgonu była arytmia wywołana komplikacjami po operacji. Co istotne, wcześniej nie stwierdzono u niej problemów z rytmem serca, dlatego reakcja była tak niespodziewana i błyskawiczna. Choć opieka medyczna została uznana za wzorową, Wilcox nie kryła, iż cała sytuacja jest "głęboko tragiczna", bo operacja przebiegła pomyślnie, a mimo to doszło do nieodwracalnego finału.


Samantha Davis. Podobnie jak mąż, grała w "Harrym Potterze"


Samantha Davis była brytyjską aktorką oraz współzałożycielką organizacji charytatywnej Little People U.K. Miała na koncie wiele epizodycznych ról filmowych, z których większość pozostała nieoznaczona w czołówkach. Wraz z ojcem, Peterem Burroughsem, pracowała na planie filmu "Labirynt", a w "Willow" wcieliła się w postać mieszkanki wioski Nelwynów - rolę tę powtórzyła później w serialowej wersji produkcji stworzonej dla Disney+. Pojawiła się również jako goblin w "Harrym Potterze i Insygniach Śmierci: Część 2".
ZOBACZ TEŻ:
Chciała zrezygnować z roli, która dała jej sławę. Co robi dzisiaj?
Idź do oryginalnego materiału