Po ogromnym sukcesie, zerwała kontakt z Bregovićem. Kayah nie szczędziła mu gorzkich słów, ale teraz powracają na jedną scenę

viva.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Adam Podulka/REPORTER


Cała Polska nuciła ich piosenki, które zresztą utrzymywały się wysoko na listach przebojów. W 1999 roku wydali płytę „Kayah i Bregović”, a krążek okazał się ogromnym sukcesem. Niestety krótko po tym muzycy się pokłócili i nie utrzymywali ze sobą kontaktów... Teraz wystąpią razem na jednej scenie podczas tegorocznego Festiwalu w Sopocie. Co więcej, słynna wokalistka udzieliła wywiadu, w którym ujawniła kolejne kulisy współpracy.

Kayah i Bregović – początek współpracy, konflikt i relacja

Gdy muzycy nagrali wspólną płytę w 1999 roku, okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Fani pokochali utwory takie jak: „Śpij, kochanie, śpij”, „To nie ptak”, „Byłam różą”, „Sto lat młodej parze” czy „Prawy do lewego”. Krążek sprzedał się w milionowym nakładzie, zyskując status diamentowej płyty, a Kayah i Bregović zostali także nagrodzeni m.in. trzema Fryderykami i czterema Superjedynkami.

Gdy wchodzili do studia, Kayah była w ciąży. Po drodze piosenkarka zmagała się z problemami zdrowotnymi. Mimo sukcesu kooperacja artystów nie układała się zbyt kolorowo. Okazuje się, iż głównym powodem ich konfliktu były pieniądze. „To był koszmar", grzmiała w wywiadach. „Goran do dziś nie rozliczył się ze mną. Nie pałam entuzjazmem w stosunku do tego człowieka. Muszę powiedzieć, iż jest bardzo specyficznym facetem, który lubi wszystko kontrolować. Jednocześnie potrafi być bardzo nieelegancki [...] Pamiętam nasz pierwszy wspólny występ w Sopocie. Śpiewaliśmy „Kiedyś byłam różą” i „Prawy do lewego” po raz pierwszy. Goran powiedział: „Masz tu siedzieć cały czas obok mnie, na krześle!”. Więc „Różę” zaśpiewałam na tym krześle. Ale jak zaczęło się „Prawy do lewego”, nie wytrzymałam i wyskoczyłam na scenę, żeby porwać ludzi. Był na mnie bardzo obrażony. To jest taki artysta z ogromnym ego”, zwierzyła się w 2015 roku Kayah w Radiu Złote Przeboje.

W niedawnej rozmowie z Michałem Misiorkiem z serwisu Plejada przyznała, iż podtrzymuje słowa sprzed lat. „Nie zamierzam się z nich wycofywać. Mówiłam, iż Goran jest szowinistą, ma wielkie ego i mnie nie szanował. Wszystko to jest prawdą. Początki naszej muzycznej znajomości do łatwych nie należały. Gdy się poznaliśmy, byłam na początku artystycznej drogi. On był doświadczony i bardzo znany. Miał mnie za żółtodzioba. Uważał, iż stanie się dla mnie trampoliną do kariery. Nie traktował mnie po partnersku. Gdy po pierwszych wspólnych koncertach chodziłam do jego garderoby, żeby podziękować mu za występ, jego już w niej nie było. Wychodził bez słowa pożegnania. Bolało mnie to. Ale minęły lata – ja jestem starą babą, a on starym dziadem – i sporo się zmieniło. Nie było to łatwe, ale wybaczyłam mu wszystko. Nie chowam do niego żadnej urazy. Dziś inaczej do siebie podchodzimy", mówiła.

Dziś wokalistka przyznaje, iż wszystko mu wybaczyła i nie chowa żadnej urazy. O tym jak do siebie dziś podchodzą, mówi wprost: „Bardziej życzliwie i sympatycznie. Po partnersku. On często pyta mnie o mojego syna, który przecież rodził się razem z naszą płytą. Ja z kolei proponuję, iż mogę wyprasować mu koszulę. (śmiech) Nasza relacja opiera się na wzajemnym szacunku, cierpliwości i wdzięczności. Myślę, iż Goran zdał sobie sprawę z tego, iż mimo iż mogłabym odcinać kupony od naszego sukcesu, to jednak tego nie zrobiłam", dodała w tym samym wywiadzie.

Czytaj też: Nie kryje dumy. Katarzyna Nosowska w wyjątkowy sposób uczciła urodziny syna i poruszyła serca fanów

Koncert Kayah i Bregović, 15.09.2017, Gdynia

Kayah i Goran Bregović na scenie po latach. Tak zaprezentują się na Festiwalu w Sopocie

Przypomnijmy, iż w 2016 roku duet ponownie pojawił się na scenie, po prawie dwóch dekadach przerwy. Wydarzenie okazało się wielkim sukcesem i we wrześniu 2017 roku Kayah i Bregović ruszyli we wspólną trasę koncertową. „To jak spotkanie klasowe 20 lat po ukończeniu szkoły. Mówimy wtedy: bawmy się”, wyznał Goran Bregović podczas rozmowy w Dzień Dobry TVN. Wcześniej, w kwietniu tego samego roku, Fakt donosił, iż Bregović był winny piosenkarce choćby 350 tysięcy złotych! Dług miał spłacać dzięki odnowieniu współpracy z Kayah. „Dogadali się. Goran część pieniędzy dał jej w gotówce, a część spłaci jej dzięki nowym koncertom, bo Kayah będzie miała po prostu większą stawkę od niego. Wcześniej podpisała z nim niekorzystne umowy, w wyniku których ich zarobki wpływały na jego konto”, mogliśmy dowiedzieć się z Faktu.

Jak udało im się zażegnać dawne konflikty? „Zmieniły się nasze relacje, są bardziej partnerskie. Nie jestem już tylko jakąś tam młodą dziewczyną. Goran liczy się z moim zdaniem, czego wcześniej nie robił”, powiedziała Kayah w Dzień Dobry TVN. „Goran przez cały czas gdzieś tam ma te cechy, które mnie przerażały — arogancję, ego, pewną władczość, impulsywność na scenie”, dodała. Bregović zaś mówił o piosenkarce: „Po tych 20 latach jestem chyba spoko facetem. Nie wiem, co teraz Kayah mówi o mnie, ale mogę tylko powiedzieć, iż ona przez cały czas jest piękna. O charakter powinniście zapytać jej męża”.

Kayah i Goran Bregović zaśpiewali podczas FEST Festival 2021, który odbył się w Parku Śląskim w Chorzowie w dniach 11-14 sierpnia. Wystąpili obok takich gwiazd, jak Kygo, Alan Walker, Daria Zawiałow, Kwiat Jabłoni czy James Bay. Muzycy w dalszym ciągu mają swoje grono fanów, którzy znają wszystkie ich piosenki i chętnie im wtórują na koncertach. W 2020 roku duet świętował „oczko”, czyli 21 lat od wydania swojej kultowej płyty, a w 2023 r. pojawili się razem na koncercie „Męskie Granie”. Niedawno wyruszyli choćby w trasę koncertową, o której huczała cała Polska. Nie tylko dlatego, iż na scenie ponownie zaprezentował się uwielbiany duet, ale też dlatego, iż wcześniej Goran Bregović opowiadał się za Rosją.

Niebawem jednak ulubieńcy publiczności zachwycą na sopockiej scenie.

Koncert Kayah i Bregović, 04.04.2019, Gdańsk/Sopot ERGO Arena

Idź do oryginalnego materiału