Anna Seniuk nie mogła narzekać na brak adoratorów. Jej serce skradł jednak kompozytor Maciej Małecki, z którym stanęła na ślubnym kobiercu w 1971 roku. Zakochani doczekali się dwójki dzieci - córki Magdaleny i syna Grzegorza. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Media donosiły, iż Małecki miał zostawić Seniuk na początku lat 90., gdy zachorowała na nowotwór piersi. Jak się okazuje, plotki były bardzo krzywdzące dla byłego męża Anny Seniuk.
REKLAMA
Zobacz wideo Bosacka opowiedziała nam o rozwodzie. Kto nie ma u niej szans?
Anna Seniuk szczerze o Macieju Małeckim. Zdementowała plotki
Anna Seniuk przez lata milczała na temat medialnych plotek. Do wielu spraw odniosła się dopiero w książce wydanej wraz z córką Magdaleną w formie wywiadu rzeki. To właśnie dzięki tej publikacji w 2016 roku wszyscy dowiedzieli się, iż doniesienia o tym, iż Maciej Małecki miał porzucić Annę Seniuk w chorobie, były wyssane z palca. W rzeczywistości mogła liczyć na jego wsparcie. "Ktoś szczególnie upodobał sobie wątek mojej choroby, podczas której mąż mnie zostawił, a to przecież nieprawda. Był wtedy bardzo opiekuńczy, bardzo to przeżywał, był ze mną cały czas" - czytamy w książce "Nietypowa baba jestem". Anna Seniuk dodała, iż problemy w ich małżeństwie narastały latami. "Doszło do momentu, w którym zdecydowaliśmy, iż zamieszkamy osobno" - przekazała aktorka. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Seniuk dodała, iż były mąż zawsze będzie jej rodziną. Mają dobre relacje.
galOtwórz galerię
Anna Seniuk do dziś ma problemy przez chorobę. "Trzeba chodzić na rehabilitację"
Choć dziś Anna Seniuk jest zdrowa, to nie ukrywa, iż wciąż odczuwa skutki choroby nowotworowej. Wszystko przez węzły chłonne, które wycięto jej z ręki w celu poszerzenia diagnostyki. "Zostałam bez węzłów chłonnych w lewej ręce. Ciągle mam kłopoty z tą ręką, trzeba chodzić na rehabilitację, na masaż, spać na takiej trójkątnej poduszce, trzymać w czasie spania rękę do góry. Nie dźwigać. I takie tam" - powiedziała w rozmowie z córką. ZOBACZ TEŻ: Anna Seniuk ani myśli, by zaszyć się w domu i oddać wnukom. "Nie chcę, by ta babcia była taką babcią w kapciach"