Plotki przybierają na sile. Obamowie o krok od rozwodu? Ich słowa nie pozostawiają złudzeń

viva.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Tom Williams/CQ-Roll Call, Inc via Getty Images


Coraz głośniej mówi się o poważnym kryzysie w jednym z najbardziej rozpoznawalnych małżeństw świata. Czy Barack i Michelle Obama rzeczywiście stoją na krawędzi rozstania? Internauci analizowali każde ich publiczne wystąpienie, doszukując się sygnałów chłodu i dystansu. Doczekali się wyjaśnień, najnowszy wywiad przynosi jednoznaczną odpowiedź.

Przyczyny plotek o rozwodzie Obamów.

Plotki o rzekomym kryzysie małżeńskim Baracka i Michelle Obamy nasiliły się po tym, jak Michelle nie pojawiła się publicznie na kilku istotnych wydarzeniach. W sieci zaczęły krążyć spekulacje o możliwym rozpadzie ich związku. Internauci zauważyli także, iż para rzadziej pokazuje się razem, co tylko dolało oliwy do ognia. „Jedną z najważniejszych decyzji, które podjęłam w tym roku, było pozostanie w domu i nieuczestniczenie w pogrzebach, inauguracjach i wszystkich tych rzeczach, w których powinnam uczestniczyć. Chciałam móc powiedzieć: "pozwól mi określić, co chcę robić, poza tym, co powinnam robić, czego oczekuje ode mnie świat”, wyjaśniała już wcześniej była pierwsza dama Ameryki.

Odpowiedź na medialne domysły w sprawie rzekomego rozwodu nadeszła w eleganckiej, ale stanowczej formie. W najnowszym odcinku podcastu prowadzonego przez Michelle Obamę wspólnie z jej bratem Craigiem Robinsonem, poruszono temat krążących w mediach pogłosek. „To ktoś bliski mojemu sercu”, tak Michelle zapowiadała pojawienie się Baracka w studio. „Czekajcie, to wy się lubicie?”, skwitował zadziornie brat byłej pierwszej damy Ameryki. Na ripostę Baracka Obamy nie trzeba było długo czekać. „Przyjęła mnie z powrotem. Przez chwilę wszystko wisiało na włosku”, odparł z uśmiechem.

Dla Michelle Obamy milczenie nie oznacza kryzysu, a osobna obecność w pokoju nie jest początkiem końca. Choć w ostatnich tygodniach narosło wiele spekulacji, była pierwsza dama nie pozostawia złudzeń – jej relacja z Barackiem to nie chwilowy kaprys, ale wieloletnie partnerstwo oparte na wzajemnym zaufaniu i szacunku.

Michelle i Barack Obamowie komentują plotki o rozwodzie. Powiedzieli wprost.

Przez lata przeszli razem wiele – nie brakowało trudnych chwil, napięć i wyzwań. Ale w ich wspólnym życiu było też miejsce na śmiech, przygodę i rozwój. Michelle, z adekwatną sobie dojrzałością, patrzy na swoje małżeństwo jak na podróż, która nieustannie ją wzbogaca. Dzięki tej relacji stała się silniejsza, bardziej świadoma i jeszcze bardziej sobą.

To nie obrazek idealny – to prawdziwe, dojrzałe uczucie, które nie potrzebuje codziennej obecności pod obstrzałem fleszy, by trwać. „Wystarczy, iż nie przebywam z mężem w jednym pokoju, a ludzie już "myślą, iż jesteśmy rozwiedzeni. Nie było w naszym małżeństwie jednego momentu, w którym myślałam o odejściu od mojego mężczyzny. A mieliśmy trudniejsze momenty. Mieliśmy też razem dużo radości, wiele przygód. Stałam się lepszą osobą dzięki mężczyźnie, za którego wyszłam”, mówiła z powagą w podcaście.

Miłość, która przetrwała próbę czasu. Barack i Michelle Obama – historia wielkiego uczucia

To jedna z tych historii, które inspirują miliony na całym świecie. Barack i Michelle Obama są razem już od ponad trzech dekad – z dumą, z oddaniem i z miłością, która dojrzewała razem z nimi. Pobrali się w 1992 roku, oboje wtedy na początku swojej drogi zawodowej jako prawnicy z ambicjami i wizją życia większego niż praca w kancelarii.

Zanim Barack rozpoczął swoją polityczną karierę, byli po prostu parą pełną marzeń i wzajemnego wsparcia. Dopiero w połowie lat 90. wystartował w wyborach do senatu stanowego Illinois, a kilkanaście lat później, w 2009 roku, został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Michelle, dziś ikona siły, klasy i kobiecej niezależności, towarzyszyła mu przez całą tę drogę. Ich życie prywatne to także pełne czułości i wartości relacje z dwiema córkami – Malią i Natashą. Choć świat patrzył im na ręce przez lata, potrafili zachować rodzinne ciepło i normalność, której tak bardzo potrzebowali – oni i ich dzieci.

Dla wielu są symbolem nowoczesnego małżeństwa: partnerskiego, szczerego, budowanego na wspólnym fundamencie szacunku i bliskości. Dla siebie są po prostu „Michelle i Barack” – para, która przeszła razem przez wszystko. Choć temat domniemanego rozwodu Obamów przez moment zdominował medialne nagłówki, ich wspólne wystąpienie w podcaście stanowiło klarowną i elegancką odpowiedź. Michelle i Barack pokazali, iż siła ich związku nie opiera się na publicznych wystąpieniach, ale na głębokim wzajemnym zaufaniu, lojalności i uczuciu. Ich słowa były nie tylko zaprzeczeniem plotek, ale także przypomnieniem, iż choćby osoby z pierwszych stron gazet zasługują na prywatność i szacunek.

Idź do oryginalnego materiału