"Piraci z Karaibów" mieli nigdy nie trafić do kin! Co zmieniło decyzję Disneya?

film.interia.pl 2 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Dziś obchodzimy Dzień Mówienia Jak Pirat, więc to idealna okazja, aby wrócić do kultowej serii, która na nowo rozpaliła miłość do morskich przygód – „Piraci z Karaibów”. Kapitan Jack Sparrow, w wykonaniu Johnny'ego Deppa, stał się ikoną popkultury, a jego szalone przygody zyskały miliony fanów na całym świecie. Jak to się stało, iż film, w który nikt nie wierzył, stał się globalnym hitem?


Rok 2003 zmienił kino przygodowe. "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" nie tylko odrodzili gatunek filmów o piratach, ale również zrewolucjonizowali sposób, w jaki postrzegano kino przygodowe w XXI wieku. A wszystko za sprawą jednej postaci - kapitana Jacka Sparrowa, granego przez Johnny’ego Deppa. Co ciekawe, zanim Depp pojawił się na ekranie w swojej niepowtarzalnej roli, Disney miał ogromne wątpliwości co do tego, czy film w ogóle się uda. Dziś, z okazji Dnia Mówienia Jak Pirat, przypominamy, jak powstała ta kultowa seria i dlaczego Johnny Depp niemal nie stracił swojej roli.Reklama


"Piraci z Karaibów" - film skazany na porażkę?


Na początku XXI wieku filmy o piratach były uznawane za kinowe klapy. Wspomnienie porażki "Wyspy piratów" Renny'ego Harlina z 1995 roku, która zarobiła zaledwie 10 milionów dolarów przy budżecie sięgającym prawie 100 milionów, wciąż było świeże w Hollywood. Dlatego nikt nie wierzył w sukces nowej produkcji Disneya, opartej na popularnej atrakcji z Disneylandu. Producenci wahali się nawet, czy nie wypuścić filmu od razu na rynek DVD, bez kinowej premiery. Jednak scenarzyści Terry Rossio i Ted Elliott wierzyli w swój projekt i obiecali, iż zreinterpretują klasyczne kino pirackie, dodając do niego elementy gotyckiego horroru.


Johnny Depp i jego nietypowe podejście do roli


Mimo iż scenariusz "Piratów z Karaibów" nabierał kształtów, jednym z najtrudniejszych wyzwań było obsadzenie roli kapitana Jacka Sparrowa. Początkowo rola była pisana z myślą o Hugh Jackmanie, jednak Jerry Bruckheimer, producent filmu, postawił na bardziej rozpoznawalną twarz - Johnny'ego Deppa.
Wybór ten nie był bezproblemowy. Depp, inspirowany legendarnym gitarzystą Keithem Richardsem, stworzył ekscentryczną, rockandrollową wersję pirata, co nie wszystkim się spodobało. Szef Disneya, Michael Eisner, stwierdził nawet, iż Depp "rujnuje film".
Johnny Depp nie zraził się jednak tymi opiniami. Jak sam później wspominał w wywiadach, powiedział producentom, iż albo mu zaufają, albo mogą go wyrzucić z produkcji. Na szczęście, wybrali pierwszą opcję, a rola kapitana Jacka Sparrowa przyniosła Deppowi nominację do Oscara i na zawsze wpisała go w historię kina.


Zmieniający się budżet i trudne decyzje produkcyjne


Produkcja "Piratów z Karaibów" nie była łatwa. Disney wielokrotnie ograniczał budżet, co zmuszało ekipę filmową do kreatywnych rozwiązań. Jednym z największych wyzwań była transformacja załogi Czarnej Perły w chodzące szkielety. Początkowo scenarzyści chcieli, aby przeklęci piraci byli widoczni przez cały czas, jednak ze względu na ograniczone możliwości techniczne i finansowe, ich metamorfoza w szkielety miała miejsce tylko w świetle księżyca.
Mimo tych problemów, reżyser Gore Verbinsky i producent Jerry Bruckheimer nie rezygnowali z realizacji swojej wizji. Kiedy "Country miśki" - kolejna produkcja Disneya oparta na atrakcji z parku rozrywki - okazała się klapą, Michael Eisner chciał wstrzymać produkcję "Piratów". Bruckheimer przekonał go jednak, iż "Piraci" mają potencjał na sukces, wskazując na rosnące zainteresowanie filmami o dużych budżetach, takimi jak "Władca Pierścieni" i "Matrix".


Sukces, który przerósł oczekiwania


Premiera "Piratów z Karaibów: Klątwy Czarnej Perły" miała miejsce 28 czerwca 2003 roku i gwałtownie stała się fenomenem. Film zarobił ponad 654 miliony dolarów na całym świecie, a Johnny Depp zdobył ogromne uznanie za swoją rolę. Krytycy i widzowie zgodnie chwalili jego nietypowe podejście do postaci kapitana Sparrowa, choć sam film spotkał się z mieszanymi recenzjami. Jedni uważali go za przełomowy w gatunku przygodowym, inni narzekali na jego długość i zbytnią stylizację na atrakcję z parku rozrywki.
Mimo to, sukces "Klątwy Czarnej Perły" otworzył drzwi do kolejnych części serii. Historia Willa Turnera (Orlando Bloom) i Elizabeth Swann (Keira Knightley) kontynuowana była w "Skrzyni umarlaka" oraz "Na krańcu świata". Johnny Depp i Geoffrey Rush, wcielający się w kapitana Barbossę, powrócili w dwóch kolejnych odsłonach - "Na nieznanych wodach" oraz "Zemście Salazara".


Dzień Mówienia Jak Pirat - uczcij to z Jackiem Sparrowem


Z okazji Dnia Mówienia Jak Pirat, warto przypomnieć sobie postać, która na zawsze zmieniła wizerunek kinowych piratów. Johnny Depp, choć kontrowersyjny, w roli Jacka Sparrowa zapisał się w historii kina jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci filmowych. Dzięki niemu "Piraci z Karaibów" stali się nieodłącznym elementem popkultury, a sam film pozostaje jednym z ulubionych dla fanów przygód i morskich opowieści.
Jeśli masz ochotę na piracką przygodę, możesz obejrzeć "Piratów z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" na platformach takich jak Disney+ (w ramach abonamentu) lub wypożyczyć go na innych serwisach, m.in. na Prime Video czy Rakuten TV. Czas więc założyć kapelusz, wziąć kubek rumu i krzyknąć: "Arrr, przygoda czeka!"
Idź do oryginalnego materiału