Keira Knightley była jedną z największych gwiazd początku lat 2000. Zagrała w takich hitach jak "To właśnie miłość", "Podkręć piłkę jak Beckham", "Pokuta", "Duma i uprzedzenie" czy seria "Piraci z Karaibów". Dziś 40-letnia aktorka gra rzadziej, ale jej pozycja w branży pozostaje niepodważalna.
Niedawno Knightley spotkała się ze swoją ekranową siostrą z "Dumy i uprzedzenia", Rosamund Pike, by świętować 20-lecie tego filmu w magazynie "Vanity Fair". W rozmowie wróciła wspomnieniami do czasu, kiedy była młodą aktorką, a opinie na jej temat były skrajnie podzielone.
Keira Knightley wspomina "Piratów z Karaibów". "Dostałam najgorsze recenzje w życiu"
– "Piraci z Karaibów" byli już wtedy wielkim sukcesem, ale mam wrażenie, iż w świadomości publicznej uchodziłam za okropną aktorkę – przyznała Brytyjka, wspominając "Klątwą Czarnej Perły" z 2003 roku i "Skrzynię Umarlaka" z 2006 roku.
– "Duma i uprzedzenie" była chyba pierwszym filmem, który nie tylko odniósł sukces, ale też zebrał świetne recenzje. Pamiętam, iż wyszedł mniej więcej w tym samym czasie co "Piraci 2". Za tamten film dostałam najgorsze recenzje w życiu, a jednocześnie byłam nominowana do Oscara (za "Dumę i uprzedzenie" – red.). Dla mojego 21-letniego mózgu to było bardzo mylące – wyznała szczerze.
Knightley miała zaledwie 20 lat, gdy otrzymała nominację do Oscara za rolę Elizabeth Bennet – była wtedy trzecią najmłodszą aktorką w tej kategorii w historii. Choć była już rozpoznawalna dzięki "Piratom z Karaibów", "Podkręć piłkę jak Beckham" i "To właśnie miłość", to recenzenci nie byli dla niej wcześniej łaskawi.
– Dostałam okropne recenzje, a przynajmniej tak to pamiętam. W wieku 17 lat zapamiętuje się głównie te negatywne. Dlatego mam wrażenie, iż "Duma i uprzedzenie" była pierwszym filmem, który spotkał się z jednoznacznie pozytywnym odbiorem – wspominała.
Knightley otwarcie mówi dziś o tym, jak ambiwalentne emocje wywołują w niej wspomnienia związane z "Piratami z Karaibów" – serią, która z jednej strony otworzyła jej drzwi do prestiżowych projektów, a z drugiej przyniosła wiele krytyki.
– To zabawne uczucie, gdy coś cię jednocześnie tworzy i niszczy. Byłam uważana za beznadziejną właśnie przez te filmy. Ale ponieważ odniosły taki sukces, mogłam dzięki nim zagrać w produkcjach, za które dostałam nominacje do Oscara. To były najbardziej dochodowe filmy, w jakich kiedykolwiek zagrałam, ale to też przez nie byłam publicznie niszczona. Dlatego mam do nich bardzo ambiwalentny stosunek – powiedziała w rozmowie z "The Times of London" w zeszłym roku. Wcześniej mówiła również, iż "Piraci z Karaibów" mocno ograniczyli ją jako "obiekt pożądania".
Knightley zagrała jeszcze w dwóch kontynuacjach "Piratów z Karaibów" po premierze "Dumy i uprzedzenia", ale jak sama podkreśla – to właśnie rola Elizabeth Bennet dała jej poczucie, iż jest traktowana poważnie jako aktorka. Dodajmy, iż później aktorka długo uchodziła za naczelną gwiazdę filmów kostiumowych. Wystąpiła jeszcze m.in. w "Królu Arturze", "Księżnej" i "Marii Kareninie".