Piotr Adamczyk na tropie UFO. Od razu wiedział, iż chce zagrać tę rolę

swiatseriali.interia.pl 2 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


"Ja nie miałem wątpliwości" - odpowiada Piotr Adamczyk na pytanie, czemu zdecydował się na udział w nowej, kosmicznej produkcji Netfliksa. W "Projekcie UFO" aktor wcielił się w Jana Polgara, prezentera telewizyjnego, który za wszelką cenę próbuje utrzymać się u szczytu kariery - w tym celu bada sprawę pierwszego pojawienia się UFO w Polsce. W rozmowie z Interią Piotr Adamczyk opowiedział o niesamowitej ekipie, która tworzyła serial oraz zdradził, czy jego bohater był mu bliski.


14 kwietnia w Warszawie odbył się premierowy pokaz dwóch pierwszych odcinków miniserialu "Projekt UFO", którego autorem jest Kasper Bajon. Produkcja czerpie inspiracje z prawdziwych wydarzeń, ale nie jest ich dosłownym odzwierciedleniem - stanowi fabularyzację autentycznej historii. Po rzekomym lądowaniu UFO w Truskasach na Warmii w latach 80., dwóch mężczyzn - upadająca gwiazda telewizyjna i entuzjasta istot pozaziemskich - wyrusza na intelektualną misję, aby ustalić pochodzenie obcych istot, jednocześnie wciągając w dyskusję wszystkich w swojej orbicie.


Piotr Adamczyk o "Projekcie UFO": "Film w czterech odcinkach"


Jedną z głównych ról w serialu Netfliksa zagrał Piotr Adamczyk. W rozmowie z Kingą Szarlej z Interii wyjawił, co najbardziej urzekło go w produkcji, którą określił "filmem w czterech odcinkach".Reklama


"Ja nie miałem wątpliwości. Zwykle czytam scenariusz. Bardzo się ucieszyłem z propozycji i byłem pod wrażeniem tego, jak nowatorsko jest ten scenariusz napisany. Jak jest w pewnym sensie niepolski, mimo iż bardzo polski" - mówi Piotr Adamczyk. "Będę chwalił, bo mam kogo. Mnóstwo utalentowanych ludzi w tej naszej ekipie się znalazło i każdy z ogromną przyjemnością ten swój talent oddał. Myślę, iż powstał taki film, który będzie interesujący nie tylko dla Polaków, ale także dla widza zagranicznego. Dla niego choćby podwójnie interesujący, bo nie dość, iż opowiada o innej planecie jakby i przybyszach z kosmosu, to także ten PRL będzie dla zagranicznego widza jakąś inną planetą".
Aktor wcielający się w prezentera programu "Bliskie spotkania", Jana Polgara, przyznaje, iż dzięki świetnej pracy członków ekipy nie miał większych trudności z zagraniem swojej postaci.


"Mieliśmy ułatwienia z każdej strony: charakteryzacja, kostiumy Magdy Bem, zdjęcia wspaniałe Kuby Kijowskiego i nasz przewodnik, bardzo dobrze przygotowany do tematu, Kasper Bajon. [...] Dlaczego nie było ciężko? Bo mieliśmy próby i czas, żeby się dogadać co do tonu, który chcemy tam uzyskać. A poza tym jako aktorzy nie musieliśmy naddawać sprawy, nie musieliśmy załatwiać kompromisów, które często kinematografię spotykają ze względu na kiepski budżet. Tutaj mieliśmy szansę naprawdę pobawić się kinem" - wyjaśnia aktor "Projektu UFO".
Piotr Adamczyk przyznał też, iż jako aktor często oddaje swoje cechy postaci, którą gra. Mimo iż Jan Polgar żyje w innych czasach niż on, to jest w tym samym wieku. "Sam jako dziecko pamiętałem jeszcze stan wojenny, więc na planie czułem się trochę nestorem, który dotknął tego świata i wie o czym mówi. Miałem dużą przyjemność w puszczaniu oczka do tych, którzy te czasy pamiętają" - tłumaczy.
Zobacz też: Olśniła widzów w docenianym serialu. Teraz zagra w wyczekiwanej produkcji
Idź do oryginalnego materiału