W kwietniu 2005 roku zaledwie kilka dni po śmierci Jana Pawła II w Rzymie odbyła się uroczysta premiera filmu "Karol - człowiek, który został papieżem". Światowa produkcja była ogromnym zwrotem w karierze Piotra Adamczyka, który wcielił się w główną rolę. Po ponad 20 latach od premiery aktor spotkał się z twórcami filmu - reżyserką castingu Anną Zanevą oraz reżyserem Giacomo Battiato w Zamku Anioła Świętego w Rzymie. Wyjątkowe wydarzenie udało się zrealizować dzięki zaangażowaniu polskiej ambasady. Spotkanie relacjonowała Kinga Burzyńska z "Dzień dobry TVN". Adamczyk wspomniał wyjątkowy moment z premiery.
REKLAMA
Zobacz wideo Lidia Kazen zachwala TVN. Odpowiedziała na zarzuty widzów
Reżyser filmu "Karol - człowiek, który został papieżem" postawił jeden warunek. Chciał Polaka
Premiera filmu "Karol - człowiek, który został papieżem" odbyła się w auli Pawła VI w Watykanie. W rozmowie z Kingą Burzyńską reżyser Giacomo Battato wspomniał, iż wraz z twórcami siedzieli "metr lub dwa" od nowego papieża Benedykta XVI. Reżyser przyznał, iż podczas scen dotyczących okrucieństwa jakich Niemcy dopuścili się na Polakach podczas II wojny światowej, widać było ogromne poruszenie na twarzy papieża. W rozmowie z dziennikarką TVN Anna Zaneva przyznała, iż kiedy Giacomo Battiato dostał propozycję wyreżyserowania filmu postawił jeden warunek - iż to właśnie on wybierze odtwórcę głównej roli. Zależało mu, aby zagrał go Polak mimo iz produkcja sugerowała zaangażowanie amerykańskiego gwiazdora.
Zrobiłam research, przyjrzałam się i kiedy zobaczyłam twarz Piotra, pomyślałam: Ten facet jest interesujący. Powiedziałam do Giacomo: poznaj Piotra Adamczyka
- podkreśliła reżyserka filmu "Karol - człowiek, który został papieżem".
Piotr Adamczyk wspomina premierę filmu "Karol - człowiek, który został papieżem"
W rozmowie z Kinga Burzyńską z "Dzień dobry TVN" Piotr Adamczyk, który w filmie "Karol - człowiek, który został papieżem" wcielił się w Jana Pawła II wspomniał, jakie emocje towarzyszyły mu podczas premiery. Podkreślił, iż w tym wyjątkowym dniu towarzyszyła mu mama. - Byłem wzruszony odbiorem widowni. Czuć było obecność Jana Pawła II na takiej zasadzie też, iż on miał być na tej premierze. Płakali wszyscy. Moja mama była obok, powiedziała mi taki wielki komplement, iż zapomniała o tym, iż to jestem ja, bo podążała za historią - przyznał aktor.












