Tomasz Jakubiak walczy z poważną chorobą. Wprost poprosił o pomoc
Tomasz Jakubiak długo zwlekał z poinformowaniem o swoim stanie zdrowia. W końcu w "Dzień Dobry TVN" przyznał, iż z niewiadomych przyczyn powstrzymywał go... wstyd. Rozgłoszenie tego faktu bez wątpienia zadziałało na jego korzyść. Historia kucharza poruszyła wielu jego fanów i kolegów z branży, który zjednoczyli siły, aby mu pomóc.Reklama
Najpierw masa osób rzuciła się do kupna e-booka napisanego przez celebrytę, aby w ten sposób dołożyć cegiełkę do finansowania kosztownego leczenia. Niedługo później ruszyła zbiórka pieniężna.
"Każde badanie, które muszę wykonać (...), to średni koszt 8-10 tys. euro, a to dopiero początek mojej drogi i walki z nowotworem. Po wykonanych badaniach podjęta zostanie decyzja o dalszych metodach leczenia i kraju, do którego się udam; mogą być to Stany Zjednoczone, Szwajcaria bądź też Japonia. Miesięczne koszty leczenia zaczynają się od kilkuset tysięcy dolarów" - tłumaczył Jakubiak.
Również i ten apel niezwykle gwałtownie przyniósł pożądany efekt.
Tomasz Jakubiak ma powody do radości. Minęły raptem dwa tygodnie
Po upływie zaledwie doby od założenia zrzutki znalazło się na niej ponad 300 tys. złotych. kilka ponad tydzień później licznik opiewał już na kwotę niemal trzy razy większą. Gwiazdor zakładał, iż to właśnie 900 tys. złotych będzie mu potrzebne na początek terapii.
Wygląda na to, iż Jakubiak osiągnął swój cel i to z naddatkiem. W ciągu dwóch tygodni od stworzenia zbiórki 40-latka wsparło ponad 20 tys. osób, które wpłaciły łącznie 1,09 mln złotych. Średnia kwota wynosi więc aż 54,5 tys. W opisie mężczyzna zapewniał, iż niewykorzystane, dodatkowe środki przeznaczy na leczenie najmłodszych zmagających się z podobnymi problemami co on.
Wiadomo, iż na tej sumie akcja się nie zatrzyma. Strona wciąż pozostaje aktywna, przez cały czas można więc wpłacać datki. Poza tym już w połowie listopada w Międzyrzeczu odbędzie się koncert na rzecz kulinarnego eksperta, a na początku grudnia - kolacja z licytacją. W wydarzeniu wezmą udział m.in. Daria Ładocha, która wprost mówiła o swojej bliskiej przyjaźni z Jakubiakiem, Anna Starmach i Michel Moran, z którymi pracował na planie "MasterChefa", czy Tomasz Kammel.
Jakubiak kompletnie się tego nie spodziewał. Musiał ostrzec fanów
W tej beczce miodu musiała się jednak znaleźć łyżka dziegciu. Choć wydawałoby się, iż w obliczu tak poważnej choroby celebryty wszyscy działają ramię w ramię, aby mu pomóc, pojawili się niestety i tacy, którzy postanowili skorzystać na rozgłosie wokół sprawy i się na nim wzbogacić. Ponoć w sieci jak grzyby po deszczu wyrosły bliźniaczo podobne do oryginalnej, nieuczciwe zbiórki.
"Ja w ogóle nie zauważyłem, iż tam gdzieś jest kropka zamieszczona czy przecinek i w ogóle nie zrozumiałem kontekstu tego, ponieważ mojego Instagrama prowadzi osoba, która się tym zajmuje i na początku myślałem, iż to są jakieś, po prostu, żarty" - mówił kucharz w programie "Dobry wieczór".
Jakubiak ponownie zaapelował więc do fanów, przestrzegając ich przed fałszywymi stronami. Na szczęście nie zaszkodziło to prawdziwej zrzutce, która niezmiennie cieszy się dużym zainteresowaniem.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Tomasz Jakubiak nagle udostępnił nagranie ze szpitalnego łóżka. "Przestał współpracować"