Pierwszy sezon „Acolyte” sprawił, iż mroczna przeszłość „Gwiezdnych wojen” wydawała się świetlaną przyszłością

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Chociaż starsza wersja Disney Plus Gwiezdne Wojny seriale były czasami fantastyczne, ostatnie sezony programów takich jak Mandalorianin I Ahsoka czuli się jak produkty franczyzy niepewnej, jak chce się rozwijać. Jako inny serial osadzony w Gwiezdne Wojny‘ przeszłość, Leslye Headland Akolita wydawało się, iż może skończyć się podobnie sparaliżowany przez nuda wiedzy I rozpraszająca nostalgia gra. Ale poprzez przyjęcie swojej tożsamości jako opowieści wolnej od obciążeń związanych z koniecznością nawiązywania kontaktu z czymkolwiek innym niż ona sama, AkolitaPierwszy sezon stał się jednym z bardziej obiecujących znaków Gwiezdne Wojny‘ przyszły.

Nawet biorąc pod uwagę nowy okres czasu i skupienie się na ciemnej stronie Mocy, Akolitazagadkowa historia niezwykłych bliźniaków rozdartych przez epicką walkę o władzę większą od nich samych sprawiła, iż ​​stała się ona kwintesencją Gwiezdne Wojny narracja. W byłej Padawance Osha i zabójczyni Jedi Mae (Amandla Stenberg) można było wyraźnie zobaczyć Akolita interpolacja aspektów największych bohaterów i złoczyńców sagi Skywalkerów. Ale ze względu na wszystkie sposoby, w jakie Akolita odbiło się echem Gwiezdne Wojny W przypadku poprzednich historii twórcy serialu zrozumieli, jak ważne jest wykorzystanie tych podobieństw jako tematycznej struktury wzmacniającej własne idee, a nie jako punktów fascynacji, mających na celu wyłącznie utrzymanie zainteresowania widzów.

Stało się to zupełnie jasne, gdy Akolita przedstawiła mistrzów Jedi Sol (Lee Jung-jae), Yorda (Charlie Barnett) i Venestrę (Rebecca Henderson) jako awatary ery Wysokiej Republiki — moment w Gwiezdne Wojny historia, kiedy Zakon był znacznie bardziej częścią dominującej struktury władzy. Jako pierwszy Gwiezdne Wojny seria, która naprawdę pozwala zagłębić się w życie w Wysokiej Republice, Akolita znalazł się w wyjątkowej sytuacji, pozwalającej rzucić światło na to, w jaki sposób instytucjonalna władza Jedi pozwalała im wtrącać się w sprawy innych pod pretekstem utrzymania równowagi w Mocy.

Sol szczerze wierzy, iż postępuje słusznie, gdy prowadzi szarżę, by odciągnąć młodą Oshę i Mae (Lauren i Leah Brady) od Matki Anisaya (Jodie Turner-Smith) i jej sabatu czarownic używających Mocy w retrospekcjach rozsianych po całym sezonie. Ale lekkomyślność, z jaką próbuje narzucić swoją władzę nad życiem dziewcząt, jest dokładnie tym, co prowadzi do zniszczenia ich domu — coś, co Sol ukrywa przed Oshą, gdy Mae zostaje uznana za zmarłą.

Akolitaeksploracja tego, w jaki sposób brak nadzoru doprowadził do oszustwa w Zakonie Jedi, sprawiła, iż ​​fabuła sprawiała wrażenie pełnego niuansów (choć nierównomiernego tempa) pogłębienia Gwiezdne Wojny szersze idee franczyzy na temat tego, jak absolutna władza może zepsuć tych z najlepszymi intencjami. Jednak to, co sprawiło, iż serial był wciągający na początku, to sposób, w jaki wykorzystał postacie takie jak Matka Anisaya, aby przedstawić Moc jako coś niemal zbyt wieloaspektowego, aby można go było zdefiniować dzięki tradycyjnego podziału na Jasność i Ciemność.

To właśnie ta perspektywa dała Akolita wyraźna świeżość po latach Gwiezdne Wojny projekty, które często nie potrafiły uwolnić się od prostej, kolorowej narracji o dobru kontra zło. Gwiezdne Wojny zawsze przedstawiały uczucia takie jak gniew jako wektory ciemności w postaciach władających Mocą, i tak właśnie było w przypadku Mae, która polowała na Jedi na rozkaz swojego mistrza Sithów Qimira (Manny Jancinto). Podobnie, Akolita wielokrotnie podkreślał, iż strach Sola przed czarownicami był jednym z powodów, dla których podjął próbę odebrania bliźniaczek matkom, mimo iż inni Jedi, tacy jak Mistrzyni Indara (Carrie-Anne Moss), namawiali go, by poczekał na wskazówki.

Ale tak często jak Akolitapostacie mordowały i manipulowały sobą nawzajem, fascynujące w przedstawieniu Mocy w serialu nie było to, iż Ciemna Strona rosła, podczas gdy jej Jasna strona przygasała, ale raczej to, iż ani Jedi, ani Sithowie nie mogli pojąć wielkości tego, co Matka Anisaya osiągnęła, tworząc swoje córki. Nigdy nie jest jasne, czy same czarownice w pełni rozumiały, kim są Osha i Mae, ani jakie były plany sabatu wobec pary przed interwencją Sola. Ale utrata tego, co mogło być — być może innej szkoły myśli wrażliwej na Moc, dobrze nadającej się do zrównoważenia Jedi — jest jedną z większych tragedii Akolita pozostawia widza z poczuciem, iż prawda zaczyna wychodzić na jaw dopiero w drugiej połowie historii.

AkolitaPodejście do budowania świata i remiksowania ustalonego kanonu były mocnymi stronami, które sprawiły, iż gra wydawała się o wiele bardziej zbliżona do Gwiezdne Wojny: Wizje‘ shorts niż inne seriale aktorskie tej serii. Czasami oznaczało to, iż pierwszy sezon rozwijał się z poczuciem zapierającej dech w piersiach pilności, która pozostawiała obiecujące postacie, takie jak Padawan Jecki (Dafne Keen), zabite w momencie, gdy ich wątki fabularne zdawały się nabierać rozpędu. Ale sprawiało to również, iż serial wydawał się skupiony na faktycznym poruszaniu się do przodu w tym rozdziale historii, zamiast wyczerpująco opisywać erę Wysokiej Republiki.

Akolitatytułowy finał sezonu 1 prowadził akcją i niszczycielską katharsis, ponieważ zgromadził swoich graczy w konfrontacji, która obnażyła, ile bólu i cierpienia bliźniacy znosili w wyniku działań Jedi. I mimo iż było to naprawdę potężne, gdy Sol przyznał się do swojej (i prawdopodobnie całego Zakonu) odpowiedzialności za skrzywdzenie Oshy i Mae, finał nie mógł oprzeć się pokusie zakończenia parą cameo postaci, których obecność zwiastuje niepewną przyszłość dla Akolita.

Oczywiste jest, iż Disneyowi bardzo zależy na utrzymaniu Akolita na kolejne sezony, które wydają się być gotowe na przedstawienie bliźniakom Yody i Dartha Plagueisa, ponieważ serial przez cały czas będzie zacierał granice między erą Wysokiej Republiki a wydarzeniami z Mroczne widmo (której akcja dzieje się zaledwie 100 lat później). Połączenie tej grupy postaci może doprowadzić do Akolita czując się zbyt uporządkowanym i nadmiernie zainteresowanym tym, by działać jako kolejna droga powrotna do sagi Skywalkerów.

Ale ten pierwszy sezon był ambitnym i ostatecznie udanym ćwiczeniem w udowadnianiu, iż Gwiezdne Wojny może być czymś o wiele więcej niż tylko nostalgicznym odgrzewanym kotletem, jeżeli Disney da mu na to odpowiednią szansę.



Source link

Idź do oryginalnego materiału