Trzeba przyznać, iż "Fantastyczna Czwórka" nigdy nie miała łatwej drogi. Byli pierwszą drużyną superbohaterów stworzoną przez Stana Lee i Jacka Kirby'ego. Debiutowała w 1961 roku, tym samym rozpoczynając renesans wydawnictwa Marvel Comics. W kolejnych latach czytelnicy poznali Spider-Mana, X-Men oraz większość członków Avengers (poza Kapitanem Ameryką).
W skład Fantastycznej Czwórki wchodzą Reed Richards, geniusz obdarzony zdolnością dowolnej zmiany kształtu swojego ciała (w nowym filmie zagra go Pedro Pascal), Sue Storm, która tworzy pola siłowe i staje się niewidzialna (Vanessa Kirby), jej brat Johnny, którego ciało może zająć się ogniem (Joseph Quinn) oraz Ben Grimm, przeobrażony w monstrum z pomarańczowego kamienia (Ebon Moss-Bachrach). Reklama
Niestety nigdy nie mieli szczęścia do filmowych adaptacji. Czy tym razem karta się odwróci?
"Fantastyczna Czwórka" - co wiemy?
Nowy film ma być włączony do uniwersum Marvela, ale nie zobaczymy początków ekipy. Bohaterów będziemy obserwować podczas walki z Galactusem - przerażającym pożeraczem planet.
Właśnie otrzymaliśmy nowe zdjęcia z planu, które ujawniają, z czym będą musieli zmierzyć się bohaterowie.
Reżyser zapowiada, iż w filmie poczujemy klimat kosmicznego wyścigu, a w amerykańskich kapsułach nie zobaczymy Armstronga, a idoli lat 50. - Reeda, Sue Storm, Johnny’ego Storma, Bena Grimma.
"Chciałem, żeby kosmos w moim filmie był przyziemną wizją. Nie ma tu żadnych portali. Ich technologia jest retrofuturystyczna - to kombinacja Marvela i Apollo 11. Chciałem, żeby film sprawiał wrażenie, jakby nakręcono go w 1965, a reżyserem był Stanley Kubrick: - zdradził reżyser.
Film ma trafić do kin 25 lipca 2025 roku.