Lubiany program "Sanatorium miłości" rozkręca się na dobre. W drugim odcinku programu zauroczony Edmund zdobył się na szczere wyznanie o Ani. - Żeby się oświadczyć, wystarczy mi jedno spojrzenie, jeden dzień, a choćby jedna godzina. Ślub będzie na pewno, mogę to zagwarantować. Kocham tę kobietę i nie boję się tego powiedzieć - mówił przed kamerami. Jak się okazuje, jego słowa nie były pustymi zapowiedziami. Co dokładnie wydarzyło się w trzecim odcinku?
REKLAMA
Zobacz wideo Marta Manowska pojawiła się na ramówce TVP. Co za kreacja
Edmund z "Sanatorium miłości" padł przed Anią na kolana. Niebywałe, co powiedział
W najnowszym odcinku "Sanatorium miłości" uczestnicy mieli okazję lepiej się poznać. Opowiadali o miłosnych historiach ze swojego życia. Następnie udali się na aerobik na basenie. Największe emocje zaczęły się jednak później. Edmund i Ania poszli na romantyczną kolację. W pewnym momencie uczestnik zaskoczył wszystkich. Padł na kolana i ze wzruszeniem zwrócił się do seniorki. - To, co ja teraz zrobię, przyjmij to. Ja po prostu się tego nie wstydzę. Kwiaty ci już dałem. choćby mogę zrobić to jeszcze raz, tak oficjalnie - zaczął. Kobieta nie kryła zaskoczenia. - Nie wygłupiaj się - odparła. Edmund zapewnił, iż wcale nie żartuje. - To nie jest wygłupianie się. To jest taka mocna przyjaźń, że... No, mi się zaraz płakać chce. Chciałem się oświadczyć - powiedział przed kamerami. Niestety, Ania nie odwzajemniła jego uczuć. - Ja już podjęłam decyzję, ale nie będziemy parą. Przykro mi jest to mówić. (...) Ja nie poczułam przysłowiowych motyli w brzuchu - skwitowała Ania. - Sorry, Edi, ja tego nie widzę - mówiła ze łzami w oczach.
Marta Manowska chroni swoją prywatność. Dlaczego?
Marta Manowska pojawiła się na wiosennej ramówce Telewizji Polskiej. Nasza reporterka zapytała ją nie tylko o format miłosny, ale także o jej życie prywatne. Z jakiego powodu stroni od medialnego okazywania uczuć? - Zawsze miałam poczucie, iż jest moja praca, którą kocham, a życie prywatne jest prywatne, jak sama nazwa wskazuje. Chciałabym, żeby tak pozostało - przyznała Manowska. - Chciałabym mieć taką swoją część. Przyjaciół, związki, książki i podróże; to są cztery tematy, które bardzo chcę mieć dla siebie. Na razie, chwała Bogu, się udaje! - skwitowała prowadząca.