Zapraszam na pierwsze grzybobranie :)
Smażona Sowa = Kania

Pada deszcz, chwila przerwy, znowu pada deszcz, wycieczka rowerowa i po drodze przy drodze stoi sobie samotna KANIA - SOWA... Niestety więcej nic nie znalezione, choć podobno są już kurki...



Obmyta pod bieżącą wodą, przyprawiona solą i pieprzem, obtoczona w jajku i w bułce tartej.

Usmażona na większej ilości masła na wolnym ogniu przez kilka minut z każdej strony.


Smaczna - taki okaz zawsze smakuje :)