Pierwsza żona Martyniuka ostro reaguje, nie gryzie się w język ws. Daniela. "Głośno mówię koniec"

pomponik.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Daniel Martyniuk postanowił ostatnio znów o sobie przypomnieć. Syn Zenka i Danuty Martyniuków udał się bowiem na wywiad do Żurnalisty, któremu zwierzył się z wielu rodzinnych sekretów. Wielkie poruszenie wywołały m.in. jego słowa na temat ślubu z Eweliną, do którego ponoć został zmuszony. Była żona "celebryty" nie wytrzymała po obejrzeniu tej rozmowy. Oto co otwarcie wyznała w sieci. "Podejmuję kroki prawne" - ogłosiła kobieta.


Daniel Martyniuk szykuje się właśnie do narodzin swojej drugiej pociechy. W zeszłym roku wziął ślub z Faustyną, u której znalazł pocieszenie po rozwodzie z pierwszą żoną, Eweliną z Rusocic.


Daniel Martyniuk pierze rodzinne brudy na forum publicznym. Była żona nie wytrzymała


Nie było tajemnicą, iż małżonkowie rozstali się w dość burzliwej atmosferze, choć matka córki Daniela raczej unikała medialnego rozgłosu. W przeciwieństwie do byłego już męża.


Ten ostatnio postanowił przypomnieć o sobie i tamtych trudnych dla całej rodziny wydarzeniach. Udał się bowiem na wywiad do Żurnalisty, gdzie wprost stwierdził, iż ślub z Eweliną był wielkim błędem i tak naprawdę nigdy nie chciał się żenić z matką Laury. Reklama
"Wszystko się zaczęło od tego całego ślubu. To był ten moment, kiedy zaczęła się zła passa. To był najgorszy dzień w moim życiu. (...) Oboje tego nie chcieliśmy. To był cyrk. My się w ogóle nie znaliśmy (...). To od samego początku było dziwactwo. Porażka (...). To było czyste zło. Od razu powinienem to zakończyć. Ja w ogóle uciekałem z kościoła, tylko księdza spotkałem. Spotkałem też teścia, teścia olałem. Ale już księdza nie mogłem. Bardzo tego żałuję. Gdybym mógł cofnąć czas, to tak bym właśnie zrobił. Byłoby super" - stwierdził Daniel.


Ewelina z Rusocic przerywa dłuższe milczenie. Reaguje na wywiad Daniela. "Dość"


Wywiad ten wywołał niemałe poruszenie i był ochoczo komentowany przez media plotkarskie. Rozmowę obejrzała też sama Ewelina, która postanowiła w końcu przerwać dłuższe milczenie. Tego po prostu było już za wiele.
"Są granice, których nie wolno przekraczać - choćby w opowieściach. Dlatego również podejmuję kroki prawne. Bo ochrona mnie, mojego dziecka i mojej rodziny to mój obowiązek. I nie pozwolę już nigdy więcej, by dalej bezkarnie igrano naszym życiem. Głośno mówię koniec! Nie jestem już tą samą osobą, która kiedyś znosiła milczeniem obelgi, kłamstwa i próby upokarzania. Dorosłam, dojrzałam i dziś mam odwagę powiedzieć: dość. Nie pozwolę więcej na to, by moje imię było szarpane w cudzych opowieściach, które z prawdą nie mają nic wspólnego" - napisała na swoim Instagramie.
Potem dodała, iż po rozwodzie próbowała na nowo ułożyć sobie życie, udało jej się choćby odzyskać względny spokój. Były mąż jednak nie daje jej spokoju.
"Nie dam się wciągnąć w cudzy chaos. Bo moje dziecko jak i każdy człowiek zasługuje na świat bez fałszu i ciągłego rozdrapywania ran. Będę o to walczyć z całych sił. Moje decyzje to nie tylko moje życie - to także przyszłość mojego dziecka. Nie pozwolę, by dorastało w cieniu cudzych kłamstw i emocjonalnego bałaganu" - dodała Ewelina.


Pierwsza żona Martyniuka mówi wprost: "Wykorzystali moje milczenie"


Na tym nie poprzestała, bowiem kolejny komentarz zostawiła także pod fragmentem wywiadu, który pojawił się na Instragramie Żurnalisty.
"Nigdy w życiu nie udzieliłam wywiadu. Nigdy nie opowiadałam swojej wersji wydarzeń. Milczałam, bo wierzyłam, iż spokój jest cenniejszy niż publiczna walka. A mimo to moje imię przewija się w prawie każdym jego wystąpieniu. W każdej historii, w każdej próbie wybielania siebie" - pożaliła się kobieta.
Jak stwierdziła, Daniel poczuł się "zbyt pewnie", bo wiedział, iż ona będzie cały czas milczeć i nie komentować jego wypowiedzi.
"Wykorzystali moje milczenie, żeby brzmieć lepiej. Żeby zatuszować swoje błędy, a moje cierpienie? Ale dziś? Już nie milczę. Bo prawda też zasługuje na głos. Bo moje imię, moje decyzje i moja historia należą do mnie. I mam prawo ją opowiedzieć, ale z godnością i siłą" - podsumowała dosadnie pierwsza żona Daniela.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk zniknęła na długo, a teraz coś takiego
Ogromne poruszenie po słowach Daniela Martyniuka
Tak wyglądała tegoroczna Wielkanoc u Martyniuków
Idź do oryginalnego materiału