Adam Konkol najpierw przekazał, iż nie żyje pierwsza wokalistka, z którą współpracował po założeniu Łez, a potem nagle ogłosił takie wieści. „Sylwia żyje! Napisała do mnie jej córka. Okazało się, iż nastąpił niefortunny zbieg okoliczności” – zaczął tłumaczyć.