Phil Campbell wspomina ostatnie dni lidera Motӧrhead: To był szok

terazmuzyka.pl 1 dzień temu

Gitarzysta zespołu Motӧrhead przyznaje, iż śmierć Lemmy’ego Kilmistera bardzo nim wstrząsnęła.

W 2015 roku zmarł Lemmy Kilmister, wokalista i basista zespołu Motӧrhead. Prawie do samego końca koncertował, choć był już osłabiony.

W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Łukasz Wewiór zapytał Phila Campbella czy ciężko żyć bez Motörhead po trzydziestu latach grania w tym zespole. Gitarzysta odparł:

A jak sądzisz, stary? Wiedzieliśmy, iż Lemmy nie czuje się dobrze, chciał to jed­nak ciągnąć, jak długo się dało. Ale koniec przyszedł szybko. To był dla nas szok i mu­sieliśmy nagle porzucić to wszystko, tyle pięknych lat. Każdej nocy w Motörhead czułem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Przez te wszystkie lata prze­szliśmy też przez wiele trudnych, a choćby megatrudnych momentów, ale muzyka zawsze ciągnęła nas do przodu. Osiągnęli­śmy bardzo wiele dzięki wytrwałości. Tak iż tęskniłem od razu. W końcu postanowiłem coś z tym zrobić i wrócić do tych wspania­łych dźwięków.

A której z cech Lemmy’ego brakuje mu najbardziej?

Humoru, To był bardzo dowcipny i łebski gość. A w Motörhead wszyscy kochaliśmy żarty. Oczywiście najważniejsza była muzy­ka. Granie i komponowanie z kimś, kto jest rock’n’rollem do szpiku kości, to coś niesa­mowitego. Lem był naprawdę wyjątkowy.

Phil wraz ze swoimi synami i wokalistą Joelem Petersem, jako Phil Campbell and the Bastard Sons, zagrają dwa koncerty w naszym kraju:

  • 2.12.2025 / Poznań, 2Progi
  • 3.12.2025 / Warszawa, Proxima

Podczas koncertów będą celebrować 50-lecie zespołu Lemmy’ego Kilmistera. Jako support zagra niemiecki Airstrike.

Cały wywiad z Philem Campbellem znajdziecie w grudniowym „Teraz Rocku” dostępnym w sprzedaży.

GRUDNIOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

Idź do oryginalnego materiału