Gitarzysta The Who opowiedział o tym, jak od lat walczy z depresją. Jak sobie z nią radzi?
Pete Townshend już od lat zmagał się z depresją. Kiedyś pocieszenia szukał w alkoholu. A jak radzi sobie z problemem dzisiaj?
Gitarzysta The Who w wywiadzie dla „The Sunday Times” mówi:
Kiedy się budzę, mam myśli samobójcze. Naprawdę samobójcze. Wypijam kilka filiżanek herbaty i zjadam dwa lekkostrawne ciastka, które mają ponoć równowartość 17 łyżek cukru. Dopiero wtedy czuję się szczęśliwy. Gdybym zaczął pisać dzienniki przed poranną herbatą, zawierałyby one bardzo ponure przemyślenia na temat życia. Wszystko to pomimo tego, iż mam wszystko czego chciałem i czego potrzebuję. Prowadziłem wyjątkowe życie. Przez trzy lata chodziłem na terapię, ale zwolniłem terapeutkę. Po trzech latach zdałem sobie sprawę, iż ta kobieta przez ten czas wypowiedziała ze trzy słowa. Teraz więc piszę dzienniki. Każdego ranka odbudowuję siebie w pewnym sensie dzięki herbaty, kawy i kilku witamin.
W ostatnich czasach wypowiedzi Pete’a Townshedna i Rogera Daltreya odnośnie przyszłości The Who nie napawały optymizmem. Townshend przyznał, iż występowanie z The Who nie sprawia mu już frajdy, a Daltrey, iż ten etap jego życia dobiegł końca.
Jednak miesiąc temu Pete powiedział:
Kilka tygodni temu spotkałem się z Rogerem na lunchu. Jesteśmy w dobrej formie. Darzymy się miłością. Obaj trochę już rdzewiejemy, ale na pewno zrobimy coś razem w przyszłym roku.
Gitarzysta nie uściślił czy ma na myśli działalność studyjną czy koncertową. Pete Townshend wydał koncertowy box „Live In Concert 1985-2001”, a Roger Daltrey niedawno zagrał solową trasę koncertową.
The Who, nie licząc dwóch koncertów na Teenage Cancer Trust na początku tego roku, ostatnio koncertowało w 2023 roku, a ostatni album wydało w 2019 roku pod tytułem „Who”.