Pete Townshend komentuje odejście Starkeya z The Who: „Jeden wielki bałagan”

terazmuzyka.pl 3 dni temu

Pete Townshend, gitarzysta i autor piosenek legendarnej grupy The Who, opisał niedawne rozstanie zespołu z perkusistą Zakem Starkeyem jako „bałagan”.

Starkey, który grał z The Who przez prawie 30 lat, został w tym roku zwolniony, a potem ponownie przyjęty, by ostatecznie odejść z zespołu. W rozmowie z „i Paper” Townshend przyznał:

Będę strasznie tęsknić za Zakiem. Ale co się dokładnie stało, to nie mam pojęcia. Naprawdę nie wiem.

Spór rozpoczął się w kwietniu, gdy Townshend i wokalista Roger Daltrey wspólnie zdecydowali o rozstaniu z Starkeyem. Kilka dni po ogłoszeniu rozstania Pete Townshend zmienił zdanie i zapewnił, iż Starkey przez cały czas jest członkiem zespołu. W maju sytuacja znów się odwróciła — muzyk oficjalnie ogłosił odejście perkusisty, tłumacząc to jego zaangażowaniem w inne projekty. Roger Daltrey również potwierdził rozstanie, twierdząc, iż Starkey sam postanowił odejść. Odejście miało pozwolić Zakowi skupić się na pracy z supergrupą Mantra Of The Cosmos. Sam Starkey zaprzeczył jednak tym doniesieniom. Perkusista przez cały czas utrzymuje, iż został wyrzucony.

Cała sytuacja miał swój początek podczas koncertu charytatywnego Teenage Cancer Trust w marcu w Londynie. Daltrey publicznie zarzucił Starkeyowi, iż perkusja była zbyt dominująca w utworze „The Song Is Over”. Townshend odniósł się do tego zdarzenia:

To był bałagan. Moim zdaniem wszystko wyglądało w porządku – po prostu zespół, który dawno nie grał razem. Myślę, iż problem dotyczył nagłośnienia. W efekcie straciłem swojego realizatora dźwięku. Mam wrażenie, iż Roger się pogubił. Coraz trudniej mu to wszystko ogarnąć. Muszę uważać, co o nim mówię, bo łatwo się złości – jeszcze mnie wyrzuci. Ale to nie znaczy, iż to on zwolnił Zaka. To była decyzja, którą próbowaliśmy podjąć wspólnie, ale sytuacja całkowicie się wymknęła spod kontroli.

Townshend przyznał, iż nie zapraszał Starkeya do zespołu, to Daltrey go wybrał:

Nie wiem, dlaczego wybrał Zaka, ale jest on kolejnym Keith Moonem – wnosi wiele dobrego, ale też wiele trudności.

Muzyk podkreślił, iż będzie bardzo tęsknić za perkusistą, ale jak podsumował:

Co się dokładnie stało, nie mam pojęcia.

W związku z odejściem Starkeya, na jego miejsce podczas pożegnalnej trasy The Who wskoczy Scott Devours, który wcześniej współpracował z Daltreyem przy jego solowych projektach. Devours przyznał, iż presja nowej roli jest ogromna, a rozstanie z Starkeyem może być trudne dla fanów.

Idź do oryginalnego materiału