Edyta i Cezary Pazura oficjalnie dołączyli do grona polskich gwiazd, które inwestują w nieruchomości. Żona popularnego aktora, która jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, przekazała właśnie wielkie nowiny. Na początku marca małżonkowie zakupili nowy apartament w Warszawie. Edyta ujawniła przy tym, iż na razie nie zamierzają się tam wprowadzać.
REKLAMA
Zobacz wideo Cezary Pazura o związku z Edytą. "Odczuwam swój wiek"
Edyta Pazura prezentuje nowo zakupione mieszkanie. "Plan mamy już opracowany"
W udostępnionej 12 marca serii InstaStories Pazura zaprezentowała obserwującym nowy apartament, który wciąż znajduje się w stanie surowym. "Będzie urządzane" - napisała pod pierwszym zdjęciem celebrytka, pokazując klucze do mieszkania na tle pustych ścian. Na opublikowanym później nagraniu mogliśmy jednak dokładniej przyjrzeć się zakupionej przez Pazurów przestrzeni. Apartament charakteryzuje się dużymi oknami, które wpuszczają do wnętrza sporo światła oraz ma też antresolę. Edyta dopisała do tego również kilka słów od siebie.
Uwielbiam takie wysokie przestrzenie. Plan mamy już opracowany. Na razie chcemy urządzić apartament i go wynająć na jakiś czas
- przekazała żona aktora. Wyjawiła jednak, iż w przyszłości jej rodzina zamierza się do owego mieszkania przeprowadzić. "Jak już dzieciaki dorosną i dom okaże się dla nas za duży, to będzie czekało na nas to miejsce. I to na tej samej ulicy" - dodała Pazura.
Nowe mieszkanie Edyty i Cezarego PazurówOtwórz galerię
Edyta i Cezary Pazura zmagali się w przeszłości z problemami finansowymi. "Nie mieliśmy co jeść"
Choć obecne życie Pazurów może wydawać się idealne, w programie "Moon Talk" w styczniu 2025 roku Edyta wyjawiła, iż nie zawsze tak było. - To tak ładnie wygląda na Instagramie, iż gdzieś tam jedziemy na wakacje. Ale my podróżujemy od trzech lat, a jesteśmy ze sobą 18. Mieliśmy moment w swoim życiu, iż nie mieliśmy co jeść - ujawniła gwiazda. Na tym jednak nie zakończyła. - Było tak, iż mieliśmy tysiąc złotych na koncie, kredyt i ja kupowałam najtańszą suchą krakowską. Przeżyliśmy takie spektrum, ale zawsze mówiliśmy 'dobra, damy radę'. (...) Ja sama, no bo Czarek gdzieś w trasie, bo trzeba było zarabiać gdzieś kasę - opowiedziała szczerze Pazura.