Paulina Smaszcz po raz kolejny zrzuciła bombę na Kasię Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Co tym razem powiedziała w wywiadzie. Jest też reakcja jej byłego męża.
Odkąd Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski w końcu przyznali, iż są parą, mówi się o tym, iż to była żona prezentera swoimi uszczypliwymi komentarzami sprowokowała ich do tego kroku. Paulina Smaszcz nie kryła rozżalenia i nie gryzła się w język, odkąd zdecydowała się ujawnić, co naprawdę myśli o ukrywających się kochankach. Najpierw komentowała w sieci, a potem zdecydowała się wywnętrzyć w kilku wywiadach. W najnowszym znowu zrzuciła bombę na byłego męża. Co powiedziała?
Paulina Smaszcz ponownie atakuje Macieja Kurzajewskiego. Co mu zarzuca?
Po wszystkich dotychczasowych komentarzach Paulina Smaszcz ponownie skomentowała związek byłego męża w programie Moniki Jaruzelskiej na kanale YouTube Super Express 2. Wyjaśniła, co spowodowało jej ostre reakcje:
Powiedzmy sobie szczerze. To nie zaczęło się dwa lata po rozwodzie (2020 r., red.). To trwało o wiele, wiele dłużej… „Czar par” (2019 r.) to był program, który jakby spowodował ten ich wybuch namiętności… Jest pewna granica obłudy i kłamstwa… Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś – na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy. To są bardzo mądrzy chłopcy, którzy zasłużyli na szczerość od swojego ojca. Jeden ma 25 lat, drugi 16. Nie wiem, jaki Maciek miał powód. To jest pytanie do niego, dlaczego okłamuje, dlaczego nie miał dla nich czasu, nie miał dla nich szczerości i odwagi powiedzenia prawdy dwa lata po rozwodzie – mówiła Smaszcz Jaruzelskiej.
Nie ukrywała także, jak jej synowie zareagowali na całą sytuację:
Bardzo źle… Oni nie okłamywali tylko moich synów i mnie, ale także swoje rodziny i widzów. Przecież ile razy zaprzeczali. Ja uważam, iż dorosłość polega na odpowiedzialności za swoje słowa. jeżeli zawarliśmy jakąś dżentelmeńską umowę, to ona obowiązuje. Jestem przekonana, iż Maciek z panią Katarzyną są na pewno na mnie wściekli, chociaż nie znam pani Katarzyny, nie wiem, jaka ona jest. Natomiast mnie nie obowiązuje układ z panią Katarzyną. Mnie obowiązuje układ z moimi mężem… – powiedziała.
Paulina Smaszcz wyrzuciła także wybór Izraela, jako wyjazdu, podczas którego Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski przyznali się do związku.
Izrael nie był przypadkowy. Mój syn tam studiował i spędził tam osiem lat. Znamy ten Izrael doskonale, więc tym bardziej przykro jest słyszeć, iż mój były mąż po 23 latach mówi „jak cudownie jest podróżować po Izraelu z osobą, którą się kocha”. To tak, jakby moich synów nie kochał i z nimi podróże nie były przepełnione miłością. To przykre. Moi synowie to dokładnie tak odebrali – stwierdziła.
Maciej Kurzajewski już reagował na słowa byłej żony, ale powtórzył raz jeszcze:
Nie komentowałem niczego od początku i nie zamierzam tego robić – powiedział Super Expressowi.
Zresztą wcześniej zadeklarował na Instagramie:
Nigdy nie komentowałem relacji z moją byłą żoną, ani tego, co działo się wewnątrz rodziny. przez cały czas nie zamierzam tego robić, ale też nie pozwolę, by moja była żona, z którą – przypominam – rozwiodłem się przed trzema laty, swoimi wypowiedziami celowo wprowadzała w błąd opinię publiczną, i tym samym raniła mnie i bliskie mi osoby – napisał w odpowiedzi na pierwsze zarzuty Pauliny.
Jak już pisał Pudelek, Kasia Cichopek poinformowała Marcina Hakiela, iż między nią a Maciejem Kurzajewskim zaiskrzyło na początku tego roku. Dlatego gwałtownie pojawiło się oświadczenie, a ona zamieszkała w nowym miejscu. Nie chciała go oszukiwać. Najgorsze jest to, iż zachowanie Pauliny Smaszcz zaburzyło życie dwóch rodzin. A wszystko bardziej odbija się na dzieciach Kasi Cichopek, bo dzieci Macieja żyją za granicą — starszy syn poślubił Włoszkę i mieszka w Italii, a młodszy uczy się w Holandii.
Synowie Macka są zażenowani tą sytuacją, ale nie mają wpływu na to, co robi ich mama. Zawsze była ostra i nieprzewidywalna — mówi nam współpracowniczka Pauliny.
Jak wiemy, na szczęście nie odbija się to na kondycji zawodowej Kasi i Maćka. Wciąż są prezenterami najwyższej klasy i przynoszą TVP rekordowe wyniki oglądalności.