Paulina Smaszcz znów na celowniku prokuratury. Grozi jej do dwóch lat więzienia
Jak ustaliła Plejada, do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi Południe trafił nowy akt oskarżenia przeciwko dziennikarce. Sprawa dotyczy ujawnienia danych osobowych świadków Katarzyny Cichopek w toczącej się wcześniej sprawie o naruszenie dóbr osobistych.
Jak doszło do sprawy?Dwa lata temu Paulina Smaszcz opublikowała na Instagramie nagranie, w którym pokazała pozew od Katarzyny Cichopek. Problem w tym, iż dokument zawierał wrażliwe dane osobowe – m.in. adresy domowe oraz numery PESEL świadków powołanych przez aktorkę. Wśród nich znaleźli się Maciej Kurzajewski, Anna Mucha i Joanna Kurska.
Nagranie gwałtownie zniknęło z sieci, ale sprawa nie została zapomniana. Teraz do sądu trafił akt oskarżenia, który może mieć dla Smaszcz poważne konsekwencje.
Oskarżenie i możliwe konsekwencjeProkuratura zarzuca Paulinie Smaszcz naruszenie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Zgodnie z ustawą grozi jej grzywna, kara ograniczenia wolności, a choćby więzienia do dwóch lat.
To nie pierwszy raz, gdy gwiazda mediów mierzy się z zarzutami w tej sprawie. Już wcześniej Anna Mucha przypomniała publicznie o swoim prawie do prywatności i wysłała do dziennikarki pismo przedsądowe.
Tło konfliktuKonflikt na linii Paulina Smaszcz – Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski od dawna wzbudza ogromne emocje w mediach i internecie. Publikacje Smaszcz dotyczące życia prywatnego jej byłego męża i jego obecnej partnerki wielokrotnie trafiały na pierwsze strony serwisów plotkarskich.
Obecnie jednak spór przenosi się na salę sądową, a stawką może być nie tylko reputacja, ale i wolność dziennikarki.
Sprawa Pauliny Smaszcz pokazuje, jak poważne konsekwencje może nieść nieodpowiedzialne publikowanie treści w internecie. Choć media społecznościowe kuszą szybkim przekazem i zasięgami, ujawnianie cudzych danych osobowych może zakończyć się surową odpowiedzialnością karną.