Jakiś czas temu Paulina Smaszcz ponownie znalazła się w centrum medialnej burzy, tym razem w związku z toczącym się sporem sądowym z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek. Była żona popularnego prezentera nie ukrywa swojego rozczarowania obecną sytuacją, podkreślając, iż mimo licznych prób ugody, konflikt wciąż jest podsycany – jej zdaniem celowo. W szczerej rozmowie z Party.pl Smaszcz ujawnia kulisy sprawy i emocje, jakie towarzyszą jej od miesięcy, deklarując jednocześnie, iż nie żywi urazy i życzy parze jak najlepiej.
Paulina Smaszcz walczyła o ugodę z Maciejem Kurzajewskim
Medialny konflikt między Pauliną Smaszcz a jej byłym mężem, Maciejem Kurzajewskim, oraz jego obecną partnerką, Katarzyną Cichopek, od miesięcy przyciąga uwagę opinii publicznej. Po rozwodzie w 2020 roku relacje między byłymi małżonkami uległy pogorszeniu, szczególnie po ujawnieniu związku Kurzajewskiego z Cichopek. Smaszcz publicznie krytykowała nową parę, co doprowadziło do pozwów o naruszenie dóbr osobistych złożonych przez Cichopek i Kurzajewskiego przeciwko niej. Rozprawy sądowe odbyły się w kwietniu i maju 2025 roku w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga, gdzie obie strony stawiły się osobiście. Atmosfera była napięta, a próby zawarcia ugody zakończyły się niepowodzeniem, mimo iż Smaszcz deklarowała chęć polubownego rozwiązania sporu. W rozmowie z naszym dziennikarzem Party.pl dziennikarka przyznała, iż chciałaby iść na ugodę, ale jej zdaniem drugiej stronie zależy na podsycaniu konfliktu, by wzbudzić zainteresowanie medialne.
To jednak dopiero początek wypowiedzi Paulina Smaszcz! Koniecznie obejrzyjcie nasz materiał wideo powyżej, by dowiedzieć się więcej.
Zobacz także:
- Paulina Smaszcz przerwała milczenie: "Byłabym oszustką, gdybym nie przyznała się do tego"
- Paulina Smaszcz nagle odpaliła się ws. Kaczorowskiej. Nie może znieść jednego
