Najnowsza odsłona "Farmy" od początku budzi duże zainteresowanie wśród widzów. Nieprzewidziane zwroty akcji, wymagające zadania, konflikty między uczestnikami i targające nimi silne emocje - to cechy charakterystyczne reality show, który jest prawdziwym przebojem Polsatu.
Dodatkowym plusem jest to, iż nowe odcinki pojawiają się codziennie, od poniedziałku do piątku, o godz. 20.10. W programie nieustannie więc sporo się dzieje, a fani formatu cały czas pozostają z losami bohaterów na bieżąco.Reklama
W ostatnim epizodzie mogli oni przyglądać się pojedynkowi Danuty, Patrycji i "Ananasa". Nie od dziś wiadomo, iż kobiety niespecjalnie za sobą przepadają...
Iskrzy na linii Patrycja-Danuta. Jedna z nich pożegnała się z show
Tuż przed konkurencją Patrycja przyznała, iż nie ma nic przeciwko powrotowi do domu. Wie, iż dla nich dwóch nie ma bowiem miejsca w tym programie. Mimo to zapowiedziała, iż podejdzie do zadania uczciwie i da z siebie wszystko. Danuta nie zamierzała gryźć się w język.
"Fajnie, iż nie masz godności, skoro cały czas wszystkim na farmie mówisz, iż chcesz iść do domu, a jak dochodzi co do czego, to nie masz (...) [odwagi - przyp. aut.], żeby konsekwentnie spełnić swoje słowa. Słowa z Twoich ust nie znaczą więc nic" - skomentowała z kamienną twarzą.
Wspomniane uczestniczki wraz z "Ananasem" rywalizowali w "Bocianach", czyli starali się jak najdłużej utrzymać równowagę, stojąc na jednej nodze na drewnianym podeście na wodzie. Pierwszy skapitulował mężczyzna, później natomiast przyszła kolej na Patrycję.
W wyniku głosowania farmerów to właśnie ona pożegnała się tego dnia z show. Na tę wieść z jej oczu od razy polały się łzy.
"Wszystkich ich tu fajnych polubiłam, więc jest smutek. Ale są to też łzy szczęścia" - mówiła.
Patrycja odpadła z "Farmy" i zalała się łzami. W tle konflikt z inną uczestniczką
Na livie po feralnym dla niej odcinku Patrycja przez cały czas nie mogła opanować emocji. Wyjaśniła, iż sama prosiła innych o zagłosowanie na nią, a nie na "Ananasa", żeby mogła już wrócić do domu.
"Ja mam dziecko. Ja już tak tęskniłam! Pierwszy raz się tak rozstałam z dzieckiem (...). Ja bardzo chciałam iść do domu (...). Dziękuję farmerom, iż mnie posłuchali mnie" - wyznała.
To samo mówiła jeszcze przed przekroczeniem bramy gospodarstwa.
"Ja się nie poddałam. Ja dawałam sobie na farmie dwa tygodnie. Czas się skończył. Danka zostaje. Ja nie mam ochoty tutaj z nią być. Tkwić w takich dziwnych sytuacjach. Ja mam do kogo wracać, więc fajnie już iść do domu" - dzieliła się wrażeniami na gorąco.
Patrycja z "Farmy" tłumaczy się widzom. "Wyobraźcie sobie..."
Nie da się ukryć, iż relacja z rywalką była jednym z najtrudniejszych aspektów jej pobytu na planie. Jeszcze tego samego dnia rano Patrycja spakowała swoje rzeczy, przewidując, iż może odpaść. Sama marzyła natomiast, żeby to właśnie Danuta pożegnała się z show za jej sprawą.
"Chciałabym, żeby Danka odpadła z mojej ręki. I to ze mną w nominacjach. (...) To jest ten pojedynek: albo ja, albo ona. Na nas dwie nie ma tutaj miejsca" - oznajmiła stanowczo.
Po programie kobieta musiała tłumaczyć się widzom z zachowania wobec "koleżanki".
"Ja nie byłam chamska, ja starałam się jej unikać. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto komuś głupio nie odpowiedział!" - odpowiedziała na ich zarzuty na livie.
Starała się im przybliżyć swoją perspektywę.
"W życiu prywatnym też macie takie sytuacje (...). Wyobraźcie sobie, iż ktoś zamyka Was z osobą, za którą nie przepadacie, i zastanówcie się, czy to jest takie fajne" - dodała.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Wiola z "Farmy" zdobywa coraz większą popularność. Niewiarygodne, czym jeszcze do niedawna się zajmowała