Patrycja Markowska drży o przyszłość syna. Powodem jego zainteresowania: "To jest bardzo niebezpieczny zawód" [WIDEO]

jastrzabpost.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Patrycja Markowska pokazała 14-letniego syna


Patrycja Markowska opowiedziała o synu, jego pasji i talencie. Chociaż 15-letni Filip dostarcza jej powodów do dumy, to ma też pewne obawy związane z jego przyszłością. O wszystkim opowiedziała reporterce Jastrząb Post.

Patrycja Markowska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych wokalistek w naszym kraju. Od lat jest obecna na muzycznej scenie i ma już ugruntowaną pozycję branży. Córka Grzegorza Markowskiego, legendarnego lidera Perfectu ciężko zapracowała na swoje nazwisko. Nie stroni też od duetów ze znanym tatą.

Prywatnie, do drugiej połowy 2022 roku, związana była z aktorem, Jackiem Kopczyńskim. Chociaż para pokonała wiele kryzysów, w czym pomogła im terapia, to ostatecznie ich uczucie wygasło. Obecnie artystka jest singielką. O swoich emocjach opowiedziała reporterce Jastrząb Post:

Na razie średnio… Ja przeżywam długo pewne rzeczy i pewnie sporo czasu minie, zanim te skrzydła odrosną.

Patrycja i Jacek w 2008 roku zostali rodzicami. Filip niedługo skończy 16 lat. Nastolatek dostarcza Markowskiej wielu powodów do dumy, o których opowiedziała reporterce Jastrząb Post.

Patrycja Markowska o synu i jego talentach

Gwiazda zdradziła nam, iż jej syn jest fanem hip-hopu. Szczególną sympatią darzy Szczyla – 22-letniego rapera z Gdyni, który na swoim koncie ma cztery nominacje do Fryderyków:

Ja bym bardzo chciała, żeby mój syn miał pasję. Dzisiaj patrzyłam na Szczyla, który stał na tej scenie, słuchałam jego utworu z Roguckim, i tak mi się podobał ten numer. Mój syn go uwielbia i opowiadał mi, jak go złapał kiedyś na ulicy i mu gratulował.

Syn Patrycji napisał kilka tekstów, które zrobiły na piosenkarce ogromne wrażenie:

Filip zaczął pisać teksty, chce coś nagrać, mówi mi o czym chce pisać, więc ja widzę ten jego błysk w oku i nie mogę mu wtedy powiedzieć, żeby nie nagrywał.

Córka Grzegorza Markowskiego doskonale wie, z czym muszą mierzyć się artyści. To właśnie te kwestie budzą w niej niepokój, gdy myśli o przyszłości Filipa. Zwróciła uwagę na fakt, iż jest on bardzo wrażliwym chłopakiem i gdyby to ona decydowała o jego karierze zawodowej, to odradzałaby mu show-biznes:

To jest bardzo niebezpieczny zawód, pełen pułapek non stop. Już nie mówię o używkach, ale też takich pułapkach emocjonalnych. Mogę się tylko modlić, aby miał w tym wszystkim siłę. Ale ja bym przede wszystkim chciała, żeby on lubił swój zawód, bo powiedziałam mu to kiedyś, iż o ile ma się zawód, który się lubi, to czuje się, iż się nie przepracowało choćby godziny w życiu. On pozostało taki młody. Ma 15 lat i kompletnie jest zielony. Ja bym go w życiu nie wpuściła w show-biznes.

Jak ocenia kariery nastolatek, które do świata show-biznesu wkroczyły w bardzo młodym wieku – jak Viki Gabor czy Roksana Węgiel?

Ja trzymam za dziewczyny kciuki. Może rodzice je znają i wiedzą, iż mają taką konstrukcję psychiczną, iż to udźwigną. Ale ja, widząc mojego syna, który jest nadwrażliwcem, który dopiero poznaje życie i nie ma takich zasobów, żeby walczyć z rzeczami, z którymi choćby ja sobie czasami nie radzę.

Chociaż Patrycja ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów, ze światem mediów związana jest od najmłodszych lat, a w tej chwili promuje płytę Wilczy pęd, to zdarzają się jej gorsze dni spowodowane hejtem:

Ja mam czasami ochotę iść i wyć w poduchę. Bo tu hejt, tu zaraz ruszam w trasę „Wilczy pęd”, na którą serdecznie państwa zapraszam. Modlę się, żeby się ta trasa sprzedała. Wiadomo, jak ludzie przyjdą, to jest to sukces nas wszystkich, ale jak coś nie idzie, to ja to wtedy biorę na klatę. W życiu nie chciałabym mojemu synowi tego fundować.

Cała rozmowa poniżej.

Idź do oryginalnego materiału