Partner Blanki Lipińskiej trafił do szpitala. "Nie pytajcie, co się stało i jak bardzo było to drogie"

gazeta.pl 2 godzin temu
Blanka Lipińska podzieliła się nowymi wieściami ze swojego życia. Celebrytka wyjawiła, iż ostatnie tygodnie były wyjątkowo trudne. Wspomniała także o wyjątkowo kosztownej hospitalizacji swojego partnera.
Blanka Lipińska jest jedną z tych gwiazd, które chętnie dzielą się szczegółami ze swojego życia w mediach społecznościowych. Autorka popularnych powieści w jednej z ostatnich relacji wyjawiła, iż jej partner trafił nagle do szpitala, a hospitalizacja okazała się niezwykle kosztowna. Celebrytka postanowiła podzielić się tą historią, aby przestrzec innych. "Ludzie na Instagram wrzucają takie posh śliczne foteczki, jak im minął pierwszy tydzień września. No nam minął tak. Nie pytajcie, co się stało i jak bardzo było to drogie, i jak bardzo dla was powinno to być przestrogą" - zaczęła. W kolejnej relacji opowiedziała początek całej historii.


REKLAMA


Zobacz wideo Blanka Lipińska grzmi na temat ozempicu. "Zastanówcie się"


Partner Blanki Lipińskiej został ugryziony przez kleszcza. "Miał bardzo wysoką gorączkę"
Blanka Lipińska w jednej ze swoich ostatnich relacji na Instagramie poinformowała, iż jej partner Paweł nagle zachorował, ale nie wyjawiła, co dokładnie się stało. Zapowiedziała, iż razem z ukochanym opowie historię, która wydarzyła się ostatnio w ich życiu, aby przestrzec innych przed tym, jak droga może być doba hotelowa w szpitalu. Pisarka w kolejnej sytuacji poinformowała swoich fanów, jak to się wszystko zaczęło. Wyjawiła, iż na początku maja jej ukochany robił oprysk na wsi i został ugryziony przez kleszcza, czego początkowo nie zauważył.
Myśmy kleszcza nie widzieli, on nie miał żadnego rumienia, nic nie wskazywało na to, iż go ugryzł kleszcz. Pojechaliśmy do Hiszpanii. Niecałe trzy tygodnie później Paweł zachorował na coś, co wyglądało jak grypa. Był bardzo zmęczony i miał bardzo wysoką gorączkę. Myśmy go leczyli na grypę, myśmy go na tę grypę wyleczyli. Wróciliśmy do Polski. Pawłowi wyszły źle badania
- opowiedziała Lipińska.


Partner Blanki Lipińskiej trafił do szpitala. Do zdarzenia doszło podczas zagranicznego wyjazdu
W dalszej części relacji Blanka Lipińska powiedziała, iż jej ukochanemu zlecono zrobienie diagnostycznych badań, aby stwierdzić, czy choruje na boreliozę. "Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia. Nie miało to żadnego związku z jego złymi badaniami, ale faktycznie borelioza mu wyszła. Zaczęli go leczyć na boreliozę. 23 lipca skończyli go leczyć na boreliozę" - poinformowała celebrytka. Lipińska opowiedziała także o drugim przypadku kleszcza, który znaleziono u jej partnera i jak sama podkreśliła, jest to istotny wątek w historii, którą w najbliższym czasie ma zamiar opowiedzieć wraz ze swoim ukochanym, aby dokładnie opowiedzieć, co wydarzyło się potem. ". 15 sierpnia byliśmy u moich rodziców na imieninach mojej babci, gdzie Paweł po ogrodzie chodził z mamą i przyczepił mu się kleszcz pod pachą, którego doktor wyciągnęła. Wszystko było super i tak dalej. Dwa i pół tygodnia później pojechaliśmy do Egiptu i dokładnie w tym miejscu zaczyna się historia" - podsumowała Lipińska.
Idź do oryginalnego materiału